Zidane: Kiedyś młody piłkarz by grać, musiał być naprawdę dobry

Zinédine Zidane to jeden z uczestników projektu OTRO, w ramach którego kibice mają szanse poznać bliżej wielkie postaci futbolu. Przedstawiamy najnowsze wypowiedzi Francuza dotyczące jego początków, relacji z rodzicami i startu kariery.

– Jasno wiedziałem, czego chcę. Zrobiłem wszystko, by mi się udało. Moje jedyne pragnienie sprawiało, że miałem problemy w szkole. Rodzice nigdy mnie nie ganili, ale wiedziałem, że nie radzę sobie dobrze. Mówili mi: „Dobrze, ok, rozumiemy, o co ci chodzi i jaki masz cel, więc to rób”. Gdy dostałem pozwolenie od rodziców, ruszyłem po to i zrobiłem wszystko, co mogłem, by zostać piłkarzem. Po dołączeniu do Cannes oglądałem, jak obok trenują profesjonaliści i jasno stwierdziłem: „Tak jest, to chcę robić”.

– Gdy sam to sobie powiedziałem, zrobiłem wszystko, by móc zostać tym najlepszym. Wszystko. Mówię tu o odpoczynku, niewygłupianiu się, piciu wody, rozciąganiu… W skrócie robiłem wszystko. Dałem sobie wszelkie środki, by zostać wielkim zawodnikiem. Po prostu, musiałem to robić. W ten sposób sprawiałem też, że zadowoleni byli moi rodzice. Chodziło o mnie, bo to było moje życie, ale dzięki temu mogłem również sprawić, że rodzice byli ze mnie dumni.

– Wtedy naprawdę musiałeś być dobry, żeby się wyróżnić. Chodzi mi o to, że aby grać w tym wieku, musiałeś być naprawdę dobry [śmiech]. Nie jest tak jak dzisiaj, że dostajesz szansę, gdy po prostu jesteś kompetentny. Dostajesz ją też bardzo szybko. Wtedy by grać jeśli byłeś młody… uff… musiałeś być lepszy od wszystkich innych. Musiałeś pokazać, że jesteś inny.

– W tamtych czasach grało niewielu młodych. W ekipie na sezon miałeś może 1-2 nowych młodych piłkarzy, którzy grali. Dzisiaj jest inaczej, ale taka jest też ewolucja. Żyjemy w szybkim świecie i piłkarze, mówię tu o osobowościach, nie boją się. Nie mają obawy, że pomyłka ich skreśli. Idą po wszystko, by wykorzystać swoją szansę.