Bale sfinansuje pensję nowego galáctico

Prawdopodobne odejście Garetha Bale'a po zakończeniu obecnego sezonu miałoby bardzo dobry wpływ na finanse Realu Madryt. Klub pozbyłby się wówczas zawodnika z najwyższymi zarobkami w drużynie. W tym momencie Walijczyk inkasuje 14 milionów euro netto rocznie i pod tym względem jest nawet przed kapitanem Sergio Ramosem, który zarabia 11 milionów euro. Daleko za walijskim skrzydłowym są również Karim Benzema i Luka Modrić, których zarobki sięgają 10 milionów euro. Rozwiązanie kontraktu z Bale'em doprowadziłoby zatem do tego, że Real Madryt mógłby zaoferować zarobki nie do odrzucenia dla swojej nowej gwiazdy – Kyliana Mbappé, Edena Hazarda czy Paula Pogby.

Kalkulacje Florentino Péreza są proste – aby przyszedł nowy galáctico, musi odejść inny. I wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że tego lata w końcu przyjdzie pora na Bale'a. Słaba forma, ciągłe kontrowersje z nim związane i powrót Zinédine'a Zidane'a, z którym już wcześniej nie utrzymywał najlepszych relacji, mogą doprowadzić do tego, że klub będzie gotowy do rozpoczęcia negocjacji z innymi klubami. W tej kwestii swoje zainteresowanie okazują Tottenham, Manchester United czy Bayern Monachium.

Bale, który w lipcu skończy 30 lat, w tym sezonie jedynie potwierdził to, że utracił status niekwestionowanego cracka. W walce o miejsce w pierwszym składzie wyprzedził go młodziutki Vinícius Júnior, przesiedział na ławce dwa pucharowe starcia z Barceloną, a gdy już dostał szansę w ligowym El Clásico i w rewanżu z Ajaxem, to drużyna poniosła klęskę. W tym sezonie rozegrał w sumie 35 meczów, w których zdobył 14 bramek. Jednak tą najgorszą wiadomością dla Realu Madryt jest fakt, że w ostatnich miesiącach wartość Bale'a na rynku transferowym regularnie spada – zdaniem specjalistów wynosi ona już tylko 70 milionów euro.