Powrót Zidane'a rozgrzał transferowe plotki we Francji
Znów coraz głośniej mówi się o Mbappé i Neymarze
Powrót Zinédine Zidane był w ostatnich dniach przewodnim tematem na wszystkich okładkach francuskich gazet. Trener Realu Madryt cały czas uchodzi za największego piłkarskiego ambasadora w swoim kraju, a tamtejsze media rozkładały na czynniki pierwsze decyzję podjętą przez Zizou, który zgodził się wrócić do klubu po dziewięciu miesiącach przerwy. Szkoleniowiec ma być głównym architektem nowego projektu i przebudowy zespołu.
Francuzi podejrzewają, że to właśnie ich kraj stanie się głównym miejscem, do którego Zidane uda się na transferowe łowy, a na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Paris Saint-Germain. Najgłośniej mówi się oczywiście o Neymarze i Kylianie Mbappé. W poniedziałek nawet Florentino Pérez żartował, że skoro Zizou jest Francuzem, to powinien zrobić coś z Mbappé. W Madrycie wciąż wierzą w to, że młodego piłkarza uda się wyciągnąć z PSG, choć ten kilka dni temu zapewniał, iż zostaje tam na kolejny sezon. Ale wtedy trenerem Królewskich nie był jeszcze jego rodak.
Wszystkie te pogłoski sprawiają, że PSG musi wykazać się szczególną czujność, lecz klubowi z Paryża na pewno nie pomaga w niczym kolejne fiasko na europejskiej arenie. Francuski zespół uchodzi już za wiecznego aspiranta do zdobycia Ligi Mistrzów, która co roku ucieka mu we wczesnej fazie pucharowej. PSG ma jednak świadomość, że jeśli chce wciąż marzyć o podboju Europy, musi za wszelką cenę zatrzymać swoje dwie największe gwiazdy.
Nasser Al-Khelaïfi zachowuje jednak spokój i jest przekonany, że przybycie Zidane'a, który ma zdolność uwieść każdego piłkarza, niczego nie zmieni. Obaj zawodnicy mieli dać słowo prezesowi PSG, że zostaną w Paryżu na kolejny sezon i dlatego ten nie przejmuje się wydarzeniami, jakie dzieją się w Madrycie.
PSG opublikowało wczoraj wiadomość, w której poinformowało, że w pierwszym sezonie sprzedało 800 000 koszulek z nazwiskami Neymara i Mbappé, a także podpisało kontrakt z grupą hoteli Accor, która co roku ma przelewać na konto paryżan 60 milionów euro. Francuzi zanotowali też rekordowe przychody w wysokości 545 milionów, więc nie muszą martwić się o pieniądze, ponieważ cały czas wierzą w swój projekt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze