Llorente: Chciałem podać, ale nikogo nie zobaczyłem
Wypowiedzi Hiszpana ze strefy mieszanej
Marcos Llorente po pucharowym rewanżu z Gironą pojawił się w strefie mieszanej na Montilivi. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi pomocnika Realu Madryt dla dziennikarzy radiowych i telewizyjnych.
– Bardzo doceniamy zwycięstwo w tak trudnym starciu, bo oni musieli wyjść po wszystko. Jesteśmy zadowoleni z wygranej i awansu, który był naszym głównym celem.
– Chęci rewanżu na Barcelonie? Tak, ale nie mamy żadnych preferencji w tym losowaniu. Kto wypadnie, ten będzie naszym rywalem. Podejdziemy do tego starcia tak samo niezależnie od przeciwnika.
– Powrót do jedenastki z golem? Odczucia były dobre. Powrót po kontuzji nigdy nie jest łatwy, a dzisiaj z minuty na minutę rosłem. Nie mogę prosić o wiele więcej, bo nie trafiam za często. Teraz strzeliłem te dwa gole w naprawdę krótkim okresie i jestem bardzo szczęśliwy. To trafienie przyda mi się, by nabrać większej pewności siebie po kontuzji. Potrzebuje jej każdy zawodnik, by pokazywać swoją grę. Cieszę się z tych 90 minut, bardzo mi się przydadzą. Chcę zbliżać się do tego Llorente z grudnia.
– Nie strzelam za wiele bramek, bo za często nie pojawiam się też pod polem karnym. Miałem jednak szczęście, że moje ostatnie dwa strzały wpadły. Dzisiejsza akcja? Cóż, Dani oddał mi piłkę, a ja chciałem ją podać dalej, ale nikogo nie zobaczyłem. Stwierdziłem, że cóż, spróbujmy akcji indywidualnej, podbiegłem do przodu i uderzyłem, a piłka wpadła.
– Trener naciska na strzały z dystansu, bo faktycznie mamy wielu zawodników z dobrym uderzeniem. On mówi, że jeśli mamy miejsce i możliwość, możemy uderzać bez namysłu. Może paść gol, piłka może korzystnie się odbić, może zdarzyć się wszystko ale trzeba próbować. Ważne jest tworzenie okazji.
– My znamy Karima od dawna i to nas nie zaskakuje. Ten, kto go nie zna, jest zapewne z zewnątrz. Karim to niesamowity napastnik, który nie tylko najlepiej gra i współpracuje z ekipą, ale także strzela takie gole. Nie ma drugiego takiego napastnika. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego formy, bo jest dla nas bardzo ważny. Gdy notuje takie mecze, o co więcej masz prosić atakującego?
– Solari daje mi zaufanie, którego potrzebuje każdy zawodnik. Trener jest decydujący pod tym względem, że to on wybiera piłkarzy do gry. Jeśli nie ma cię na boisku, nie możesz pokazać za wiele. Uważam, że wielka część zasług należy do trenera, a my jesteśmy przygotowani i dobrze pracujemy, co pozwala pokazywać nam odpowiedni poziom na boisku.
– Skąd taka zmiana w zespole? Sami nie wiemy, ale ją zauważamy. Widzimy zmianę w intensywności, agresywności, pressingu, także w grze z piłką. Mocno się poprawiliśmy i jesteśmy z tego zadowoleni.
– Inna sytuacja osobista niż na początku sezonu? Zgadza się. Jasne jest, że temat trochę się zmienił, a ja jestem szczęśliwy z tego, jak to się toczy. Próbuję wykorzystywać każdą okazję od trenera.
– Dlaczego na chwilę zszedłem z boiska? Zostałem uderzony w tył głowy i obraz zaczął mi się rozmazywać. Nie widziałem dobrze piłki, ale po chwili mi przeszło.
– Pierwszy skład w Realu da przepustkę do reprezentacji? [śmiech] No cóż, to już coś większego. Myślę na razie o klubie, a kadra to wielka nagroda. Jeśli kiedyś powstanie taka szansa, będę bardzo szczęśliwy.
– Teraz mniej mówi się o Cristiano? Zawsze będziemy pamiętać o Cristiano. On przez wiele lat był tu urodzonym strzelcem, zdobywał po 50 bramek na sezon i zawsze będzie wspominany tu dobrze. Musimy jednak iść dalej, a strzelać będą inni. Teraz trafia Karim, ekipa wygrywa, a my jesteśmy zadowoleni.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze