10 lat od transferu Fauberta
Wspomnień czar...
Na jego prezentację w chłodny, deszczowy poranek 2 lutego 2009 roku przyszło zaledwie 50 osób. Nie, jego przybycie zdecydowanie nie było w stanie rozgrzać kibiców, którzy rozczarowani byli chaosem panującym w klubie. Mało kto go znał, a ci którzy już go kojarzyli, nie rozumieli decyzji o jego wypożyczeniu. Julien Faubert do Realu Madryt wdarł się na palcach tylnymi drzwiami, co najlepiej opisuje również jego dalsze losy na Santiago Bernabéu. Niemalże nie miał okazji zakładania na siebie koszulki z numerem 18, którą po raz pierwszy wręczył mu Alfredo Di Stéfano.
Półroczne wypożyczenie pomocnika kosztowało 1,5 miliona euro. Dla Królewskich rozegrał on dwa spotkania, w obu pojawiając się na murawie z ławki – przeciwko Racingowi i Athleticowi. W sumie uzbierał 54 minuty, co oznacza, że każde 60 sekund jego gry kosztowało Los Blancos około 28 tysięcy euro. Jego najsłynniejszego zagrania próżno jednak szukać podczas wspomnianych 54 minut. Doszło do niego na ławce rezerwowych na El Madrigal. Francuz zasnął, gdy drużyna przegrywała z Villarrealem w przedostatniej kolejce ligi. Zachowanie to ostatecznie przesądziło o jego losie w stolicy Hiszpanii (o ile nie był on przesądzony już wcześniej) oraz zapewniło mu miejsce w muzeum horrorów Realu Madryt.
Po odejściu z Realu Faubert błądził bez celu po Europie. Wrócił do West Hamu, był w Elazigsporcie, Bordeaux, Kilmarnock, a tułaczkę po Starym Kontynencie zakończył w fińskim Inter Turku. Następnie zaś rozpoczął indonezyjską przygodę na Borneo. Julien był jednak wciąż podstawowym graczem reprezentacji Martyniki, dla której występuje od 2014 roku. Było to możliwe dzięki luce prawnej, ponieważ pomocnik wystąpił raz w towarzyskim meczu reprezentacji Francji w 2006 roku, w którym zresztą… strzelił gola.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze