„Myślałem, że Real Madryt będzie moim ostatnim etapem”
Wyznanie byłego dyrektora szkółki
W czerwcu 2017 roku Real Madryt niespodziewanie zrezygnował z dalszej współpracy z ówczesnym dyrektorem szkółki Víctorem Fernándezem, który od grudnia 2018 roku jest trenerem Saragossy. Wtedy na stanowisku zastąpił go Manolo Díaz, który w październiku 2018 roku przejął Castillę po Santiago Solarim. W nocy Fernández udzielił wywiadu radiu Onda Cero, w którym poruszył temat opuszczenia Królewskich.
– Myślałem, że moja kariera zakończy się definitywnie na pracy w Realu Madryt. Takie miałem nastawienie i odczucie, gdy zadzwonił Florentino, bym poprowadził szkółkę. To było wspaniałe doświadczenie, a pracując w Realu byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Wyjeżdżałem z domu o 8 rano, wracałem po godzinie 22. Oglądałem wszystkie mecze kategorii juniorskich w klubie, dosłownie wszystkie. Miałem jeszcze umowę na 2 lata, ale czułem, że to będzie moja ostatnia praca. Nie ze względu na wiek, bo przy podpisywaniu kontraktu miałem 54 lata, ale ten nieznany mi wcześniej świat całkowicie mnie pochłonął. Żyłem z takim entuzjazmem… Nie wiem, mogę powiedzieć, że ta praca przyprawiała mnie o te pozytywne ciarki na skórze. Na końcu przysporzyło mi to też wiele bólu, bo oczekiwałem tam przynajmniej jeszcze 4-5-letniego pobytu. Tego oczekiwałem i na to moim zdaniem zasługiwałem.
– Co się stało? Nie wiem. Szczerze, nie wiem. Gdy zadzwonił do mnie dyrektor generalny José Ángel Sánchez, który jest bardzo inteligentnym i sprytnym człowiekiem, który doskonale porusza się w świecie piłki, był bardzo pustą osobą, która nie przedstawił mi klarownej argumentacji. Miałem kontrakt jeszcze na 2 lata, ale klub zachował się odpowiednio i od razu wypłacił mi wszystko, do czego się zobowiązał, chociaż ja tego nie chciałem. Nie dostałem jednak jasnej argumentacji naszego pożegnania, co mnie zaskoczyło, bo ja oddałem temu swoje życie.
– Rozmowa o odejściu była dla mnie trochę pusta. Poinformowano, że odchodzę, że dalej nie będę już tu pracować, że wraca Raúl, że nie wiedzą do końca sami, gdzie go wstawić. Raúl? Nie rozmawiałem z nim. Raz się przywitaliśmy, tyle. On jednak nie ma w tym żadnej winy. To wszystko jednak mnie zabolało, bo jak mówię, myślałem, że Real będzie ostatnim profesjonalnym etapem w moim życiu i przeżywałem to wszystko na co dzień z niesamowitym zaangażowanie i radością.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze