Zwycięstwo w ostatniej sekundzie
Królewscy pokonali Saragossę
Po znakomitym występie w Eurolidze, Królewscy ponownie mieli duże problemy w meczu ligowym. Tym razem wysoko poprzeczkę zawiesiła Saragossa. Losy spotkania rozstrzygały się w ostatnich sekundach. Mecz był efektowny, obie drużyny zdobywały dużo punktów i niemal cały czas utrzymywał się remis. Blancos lepiej rozegrali końcówkę i ostatecznie to oni mogą cieszyć się z wygranej. Kolejne znakomite zawody rozegrał Ayón, który nie tylko zdobył najwięcej punktów, ale również błyszczał pod tablicami, notując pięć ofensywnych i siedem defensywnych zbiórek.
Pierwsza kwarta była efektowna pod względem ofensywy. Nieczęsto się zdarza, żeby w ciągu dziesięciu minut obie drużyny zdobyły razem ponad sześćdziesiąt punktów (31:31). Jednocześnie niezbyt dobrze świadczy to o obronie, o co Laso miał pretensje do podopiecznych. Saragossa tworzyła sobie czyste pozycje do rzutu zbyt łatwo, a do tego miała wysoką skuteczność. Królewscy dotrzymywali kroku rywalom, ponieważ świetnie dysponowany był Causeur, który w pierwszej kwarcie uzbierał jedenaście punktów.
Druga część nie przyniosła poprawy gry w defensywie. Saragossa prezentowała się lepiej i w pewnym momencie jej przewaga sięgnęła dziewięciu punktów. Aragończycy nie napotykali na problemy przy konstruowaniu akcji i to było problemem Królewskich. W końcu Pablo Laso zdołał wymóc poprawę na swoich zawodnikach. Randolph przewodził drużynie przy odrabianiu strat i do przerwy to madrytczycy znajdowali się na czele, prowadząc 53:52. Po zmianie stron obraz gry dalej nie uległ zmianie. Real Madryt nie potrafił odskoczyć i wynik cały czas oscylował w okolicach remisu.
Ostatnia kwarta przyniosła sporo emocji, ponieważ obie drużyny ani na moment nie odpuszczały. Okoye i Seibutis regularnie trafiali do kosza i wszystko miało się rozstrzygać w ostatnich sekundach spotkania. Najpierw Sergio Llull zdobył dwa punkty i piłka była w rękach Aragończyków, którzy zdecydowali się na błyskawiczną akcją zakończoną trafieniem Okoye. Dziesięć sekund i ponownie w akcji Llull. Hiszpan rzucił, piłka odbiła się od obręczy i trudno powiedzieć, czy ostatecznie wpadłaby do kosza, gdyby nie dobitka Randolpha, który zachował największą czujność pod koszem. Dzięki temu Real Madryt dopisał do dorobku kolejne zwycięstwo i teraz będzie miał kilka dni na złapanie oddechu.
98 – Real Madryt (31+22+23+22): Causeur (14), Ayón (20), Llull (18), Deck (1), Reyes (8), Randolph (14), Rudy (4), Yusta (6), Prepelič (3), Thompkins (10).
96 – Tecnyconta Saragossa (31+21+22+22): Martín (12), McCalebb (6), Okoye (18), Seibutis (19), Vázquez (12), Justiz (3), Barreiro (8), Berhanemeskel (9), Radović (6), Alocén (3).
Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze