Real Madryt U-23

Latem 2013 roku coś się zmieniło. Ktoś się zmienił. Florentino Pérez zaczął patrzeć na transferowy rynek w zupełnie inny sposób. Przestał spoglądać w kierunku wielkich gwiazd, a zaczął skupiać się na tych, którzy dopiero mogą stać się nimi w przyszłości. Być może była to zwykła ostrożność, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi chudymi latami, a może była to potrzeba reagowania na zmiany, jakie zachodziły w innych europejskich klubach, których potencjał ekonomiczny rósł z każdą chwilą. Nie można też wykluczać, że prezes po prostu postanowił odkładać pieniądze, żeby móc w końcu przebudować Santiago Bernabéu. Faktm jest jednak to, że pozyskanie 19-letniego Brahima Diaza jest kolejnym przykładem transferowej polityki, jaką klub zaczął prowadzić już kilka lat temu.

Wystarczy przeanalizować kolejne sezony od powrotu Florentino do klubu, by dostrzec, jak zmieniał się trend. W sezonie 2009/10 pozyskał nowych piłkarzy, których średnia wieku wynosiła 24 lata, rok później było to 23,71, następnie 23, a szczyt został osiągnięty w sezonie 2012/13, gdy kupiono zawodników o średniej wieku 28,66 lat. Od tamtego momentu zaczęła się drastyczna zmiana. W każdym z kolejnych sezonów wszyscy gracze kupieni przez Péreza nie przekraczali średniej 23 lat.

W ciągu ostatnich sześciu sezonów Florentino kupił 27 zawodników, niemal każdy z nich był bardzo młody, a ich średnia wieku wyniosła 21,16 lat. Łącznie prezes wydał na nich nieco ponad 680 milionów euro. 152 miliony zostały zaś przeznaczone na wszystkie ostatnie transfery: Rodrygo (40), Łunin (9), Odriozoloa (30), Courtois (35), Mariano (23) i Brahim (15).