Wymarzony rok Modricia
Chorwat zdominował wszelkie plebiscyty
31 grudnia Luka Modrić będzie mógł powiedzieć, że mijający rok był dla niego niczym sen. Pomocnik kończy dwunastomiesięczny okres pełen sukcesów, których epilogiem było zdobycie Klubowego Mistrzostwa Świata i bycie okrzykniętym najlepszym sportowcem w swoim kraju, zyskując większe uznanie od chorwackich graczy waterpolo, którzy wygrali mistrzostwa świata czy Marina Čilicia, który pomógł swojej drużynie zdobyć Puchar Davisa.
Wyśmienita passa Modrica rozpoczęła się pod koniec ubiegłego roku, gdy razem z Królewskimi triumfował na Mundialito, a na dodatek został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Była to jedynie zapowiedź tego, co miało dopiero nadejść, czyli niemal perfekcyjnych dwunastu miesięcy, które doprowadziły go na sam szczyt futbolowego świata.
Wygranie Ligi Mistrzów było najbardziej wyjątkowym momentem. Dzięki formie, którą prezentował w Champions Lekuague, jego koledzy i kibice mogli cieszyć się z trzynastego Pucharu Europy. Królewscy dokonali czegoś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe. Jako pierwsi w historii wygrali Ligę Mistrzów po raz trzeci z rzędu.
Dla Modricia nie był to jednak koniec wyjątkowych emocji. Przyszła bowiem pora na wyjazd do Rosji. A tam pomocnik błyszczał na tle wszystkich. Mały kraj dowodzony przez małego piłkarza dotarł do finału Mistrzostw Świata, gdzie Chorwaci musieli jednak uznać wyższość Francuzów, ale to Luka został wybrany najlepszym zawodnikiem całego Mundialu.
Minął zaledwie miesiąc, a UEFA okrzyknęła go najlepszym zawodnikiem sezonu. Nie kwestionował tego niemal nikt, z wyjątkiem Cristiano. Następnie zawodnik Realu Madryt sięgnął po kolejny laur, jakim była nagroda The Best od FIFA. Najlepszym piłkarzem uznawali go niemal wszyscy, którzy organizują podobne plebiscyty, Goal, GQ, Sportke Novosti i tak dalej.
Modrić okazał się też być pierwszym, który po dziesięciu latach strącił z piedestału dwójkę kosmitów. Chorwat sięgnął po Złotą Piłkę, którą wydawała się być już niemal własnością Ronaldo i Messiego. I ponownie zmierzył się z niezadowoleniem ze strony swojego byłego kolegi z zespołu, ale jego dokonania potrafili docenić choćby Messi, Xavi i każdy z piłkarzy Realu.
Luka zakończył rok znów siadając za sterami Realu Madryt i wygrywając 24. tytuł w epoce Florentino Péreza. Chorwat kolejny raz był na pierwszym planie. Otworzył wynik finałowego starcia i dał sygnał, że Królewscy wciąż mogą tworzyć historię.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze