Isco pominięty po raz kolejny
Hiszpan nie liczy się u Solariego
Każdy medal ma dwie strony. Wczorajszy dzień był szczęśliwy dla madridismo, które mogło celebrować zdobycie siódmego tytułu Klubowych Mistrzostw Świata w historii klubu. Jednak w Abu Zabi był ktoś, kto z wczorajszego zwycięstwa cieszył się mniej niż pozostali. Nie jest żadną tajemnicą, że chodzi o Isco Alarcóna, którego Santiago Solari wyrzucił ze swojego „planu A” na najważniejsze spotkania w sezonie. Finał Mundialito z pewnością się do takich zaliczał, a Isco – zgodnie z przewidywaniami – nie wyszedł w pierwszej jedenastce na starcie z Al-Ain.
Hiszpan nie dostał również szansy gry od pierwszej minuty w półfinałowym meczu z Kashimą Antlers, ale w tym spotkaniu przynajmniej zameldował się na murawie w drugiej połowie. Z Japończykami Isco spędził na boisku ponad 20 minut, ale to nie wystarczyło, by przekonać Solariego, który wczoraj po raz kolejny pominął 26-latka. We wczorajszym finale Isco nie wszedł nawet z ławki, mimo że przez niemal całą drugą połowę rozgrzewał się za linią boczną.
Argentyński szkoleniowiec wolał posłać do boju Daniego Ceballosa, Casemiro i Viníciusa Júniora. Po wręczeniu pucharu Isco nie wykonał rundy honorowej wokół murawy z resztą zespołu. Nawet dedykacja bramki na 3:0 od Sergio Ramosa nie poprawiła humoru Andaluzyjczykowi, który opuszcza Abu Zabi z takimi samymi odczuciami, z jakimi przyjeżdżał. Solari nie liczy na Isco i piłkarz doskonale o tym wie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze