Llorente mistrzem dokładności

Marcos Llorente wykorzystał swoją szansę. Kontuzja Casemiro i klęska na Ipurui z Ceballosem na murawie otworzyły wychowankowi drzwi do pierwszego składu. Sześć meczów wystarczyło, by w klubie przekonali się, że pomocnik zasługiwał na więcej minut i uznanie o wiele wcześniej.

Każdy, bez potrzeby zaglądania w statystyki, przyzna, że Llorente dał drużynie to, czego zabrakło w starciu z Eibarem. Mowa o równowadze. Marcos stanowi grarancję pewności i wybiegania, czyli rzeczy, których Real był ostatnimi czasy pozbawiony. Odbiory, dobre ustawienie i pomoc w defensywie.

Poza obowiązkami pivota młody Hiszpan wnosi jednak do gry znacznie więcej. Tutaj można by już przyjrzeć się konkretnym liczbom, które niekoniecznie wypływają na powierzchnie na pierwszy rzut oka. Marcos stał się bowiem zawodnikiem z najwyższym procentem celnych podań, przewyższając pod tym względem nawet nieomylnego Toniego Kroosa. 94,58 procenta podań (401 z 424) Llorente trafiało do adresata. Casemiro, którego zastępuje canterano, może pochwalić się natomiast 89,88% (888 na 988 prób). Nikt na ten moment nie przebija osiągnięć Llorente. Najbardziej zbliżone osiągi mają wspomniany Toni Kroos (94,28%) i Ceballos (94,15%).

Gdyby jeszcze dokładniej przeanalizować podane statystyki, można dojść do wniosku, że Llorente podaje równie celnie na własnej połowie (95,45%), jak i na połowie przeciwnika (93,13%). Trzeba przyznać, że to świetny wynik jak na gracza skupionego głównie na grze obronnej. Po powrocie Casemiro Llorente będzie miał dobry punkt wyjścia do walki o pozostanie w wyjściowym składzie. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się to abstrakcją, ale dziś sprawy mają się już nieco inaczej.