Koncert Realu Madryt, Barcelona rozgromiona
Pewne zwycięstwo w Klasyku
Real Madryt udanie zrewanżował się Barcelonie za porażkę w lidze. Dzisiaj Królewscy rozgromili Katalończykom, bardzo szybko pozbawiając ich złudzeń na osiągnięcie korzystnego wyniku. Pod wieloma względami madrytczycy górowali nad rywalami, co pozwoliło na zbudowanie tak okazałej przewagi. 27 punktów różnicy to przepaść. Znakomita gra w obronie, a w ofensywie… popisy Campazzo i jego niesamowity rzut na zakończenie drugiej kwarty, skuteczny Carroll, tym razem śmielej podchodzący pod kosz oraz punktujący Randolph, Thompkins czy Tavares. Nie da się wyróżnić tylko jednego zawodnika, bo na parkiecie była dzisiaj świetnie funkcjonująca drużyna.
Od samego początku Królewscy prezentowali się dobrze. Barcelona tylko przez kilka minut była w stanie dotrzymywać kroku gospodarzom. Bohaterem pierwszej kwarty można uznać Randolpha, który był skuteczny, a do tego potrafił poderwać kibiców ciekawą akcją, kiedy… odbił piłkę od pleców Ayóna, dzięki czemu mógł wbiec pod kosz. Jednak prawdziwy koncert można było oglądać w drugiej kwarcie. Carroll tym razem nie decydował się na rzuty z dystansu, tylko starał się wbiegać bliżej kosza. Okazało się to perfekcyjnym rozwiązaniem, ponieważ Barcelona nie miała na to recepty. Idealnym podsumowaniem pierwszej połowy był natomiast rzut Campazzo spod własnego kosza.
Po zmianie stron mecz się nieco wyrównał. Barcelona zbliżyła się nawet na dystans piętnastu punktów, ale to był tylko krótki moment, w którym mogła myśleć o odrobieniu strat. Królewscy ponownie się rozkręcili, a Katalończycy zupełnie sobie nie radzili. Podsumowaniem ich gry był Tomić, który po niecelnych rzutach i stratach doczekał się gromkiego i ironicznego „MVP!” od madryckich kibiców. Nikt nie zapomina, że ten zawodnik zamienił Madryt na Barcelonę. Wracając do meczu, w ostatniej kwarcie Blancos jeszcze rozbudowali przewagę. Śmiało można stwierdzić, że to był najlepszy mecz w wykonaniu podopiecznych Laso, którzy zupełnie zneutralizowali Barçę. Dzięki temu zwycięstwu udało się utrzymać drugą pozycję w Eurolidze.
92 – Real Madryt (22+31+16+23): Causeur (5), Randolph (16), Ayón (2), Llull (6), Deck (9), Campazzo (7), Carroll (15), Tavares (12), Thompkins (17), Taylor (3).
65 – Barcelona Lassa (17+13+20+15): Singleton (0), Hanga (8), Heurtel (16), Claver (8), Tomić (6), Pangos (11), Blažič (0), Šmits (2), Pustowyj (4), Oriola (5), Kuric (5).
Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze