„Zaczynamy się przyzwyczajać do przegrywania”

„Zaczynamy się przyzwyczajać do przegrywania”. W takich słowach działacze Realu Madryt podsumowują delikatny moment, przez który przechodzi obecnie drużyna – informuje dziennik MARCA. Rzeczywistość w klubie, który przecież nigdy nie był przyzwyczajony do przegrywania, ma dwie twarze. Z jednej strony to błędy. Ogromne błędy, które doprowadziły do 8 porażek w 24 spotkaniach. To niewytłumaczalne dla takiego klubu jakim jest Real Madryt. Z drugiej strony drużyna Santiago Solariego nadal utrzymuje się przy życiu we wszystkich rozgrywkach w bieżącym sezonie.

Probleme jest taki, że odczucia są negatywne i w klubowych biurach już nikt tego nie ukrywa. Nie ma ani przekonania, ani ambicji, ani gry, co najbardziej martwi włodarzy na Santiago Bernabéu. Brak jakiejkolwiek reakcji zespołu przeciwko takim drużynom jak Eibar czy CSKA uderza w Solariego i jego decyzje, chociaż klub wciąż ufa argentyńskiemu szkoleniowcowi, a jedenastka wystawiona wczoraj na CSKA była uważana za „bardzo ryzykowną” jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.

Za kilka dni otwiera się zimowe okienko transferowe, w którym Real Madryt będzie zmuszony do działania. Nie ma innego wyjścia i w klubie uważają to za konieczność. Zwolnienie trenera już było i nie dało oczekiwanej odpowiedzi. MARCA pisze, że krytyka działaczy nie skupia się na osobie trenera, ale na „wyczerpanych” zawodnikach, którzy dostali zbyt wiele szans i nie potrafili ich wykorzystać.

Florentino Pérez i jego doradcy wiedzą, że trzeba zmienić obecną sytuację. Uderzenie pięścią w stół jest konieczne i nieuniknione, a to sprowadza się do konkretnych działań w zimowym okienku transferowym. Nazwiska takie jak Isco, Bale czy Marcelo są na cenzurowanym, a kibice nie wybaczą kolejnych błędów lub niepotrzebnych gestów. Analiza dokonana przez sztab szkoleniowy mówi o potrzebie wzmocnienia drużyny, wniesienia nadziei i głodu zwycięstwa do grupy, która momentami sprawia wrażenie, że nie ma motywacji nawet w wielkich spotkaniach i skupia się bardziej na aspektach indywidualnych niż drużynowych.

Na koniec MARCA informuje o sprawie Isco. Zarówno klub jak i zawodnik chcą przejść przez to razem, ale już nikt nie ukrywa, że istnieje problem, który teraz musi rozwiązać Solari. Klub oczekuje, że piłkarz złoży wyjaśnienia i usprawiedliwi swoje gesty przed wykonaniem jakichkolwiek ruchów.

Od Solariego oczekiwano, że podejmie konkretne decyzje, że nie będzie wystawiał zawodników ze względu na status w szatni, jednak odpowiedź zawodników nie jest taka, jakiej oczekiwał klub. Teraz w biurach wiedzą, że nie zawsze wszystkiemu winny jest trener, chociaż nikt nie wspomina już o Lopeteguim...