Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Fede Valverde, historia El Pajarito

W klubie wszyscy wiążą nadzieję z młodym pomocnikiem

Z każdym dniem staje się coraz bardziej jasne, że Fede Valverde jest częścią cichej rewolucji, którą w Realu Madryt przeprowadza Santiago Solari, odkąd objął posadę trenera. Argentyńczyk ma sporą słabość do młodego pomocnika, a i Florentino wiąże z nim duże nadzieje, jako że w 2017 roku klub zapłacił za niego około 5 milionów euro. Fede jest obdarzany coraz większym zaufaniem w momencie sezonu, w którym wygląda na zawodnika świeższego i bardziej kreatywnego od „starych wyjadaczy”. Wraz z tym procesem coraz niżej w hierarchii spadają Isco i Marco Asensio, którzy w Huesce znów byli rezerwowymi, mimo że przeciwko Melilli obaj zdobywali bramki. Urugwajczyk już może mieć nad nimi małą przewagę, a w meczu z beniaminkiem La Ligi pojawił się na boisku wcześniej, niż wyżej wymieniona dwójka, jak zwykle, gdy Solari uznaje, że drużynie brakuje energii i musi bardziej kontrolować spotkanie.

Fede doskonale zna argentyńskiego trenera z jego etapu w Castilli. Sam Solari uważa młodego pomocnika za idealnego do stylu gry, który preferuje – jest silny i wysoki, a piłka pod nogami zdecydowanie mu nie przeszkadza. Do tego Valverde jest całkiem szybki i potrafi się popisać uderzeniem z dystansu. W ubiegłym sezonie Urugwajczyk zdobył „sławę”, gdy na treningu założył siatkę samemu Zidane'owi, co było wielce celebrowane przez resztę drużyny i kazało nawet weteranom spojrzeć na Fede przychylniejszym okiem.

U Valverde najbardziej widoczna jest jego boiskowa dojrzałość, którą nabywał w Castilli, pod okiem Solariego, podczas przedsezonowych przygotowań z Zidanem, czy na wypożyczeniu w Deportivo La Coruńa, gdzie jego trenerem był nawet Clarence Seedorf. Jego idolami byli Diego Forlán i Iniesta, a teraz ich miejsce zajęli Kroos i Modrić, z którymi dzieli miejsce w środku pola.

Solari zdecydował się na krok, którego chciał uniknąć Lopetegui, prosząc o nowego pomocnika po odejściu Kovačicia. „Jest Valverde”, mówili w klubie. Włodarze byli przekonani, że Fede może grać w pierwszym zespole i być jednym z tych, którzy utrzymują równowagę i dają więcej możliwości swojemu trenerowi. Solari natomiast, patrząc na jego styl gry i ciężką pracę, nie ma co do tego wątpliwości. Valverde jest idealnym zawodnikiem do odzyskiwania piłki, utrzymania jej i dystrybuowania do napastników.

„Codziennym zadaniem mojej rodziny jest mówienie mi, że jestem nikim”, mówi młody pomocnik, który ma już za sobą debiuty w Realu Madryt i reprezentacji Urugwaju. Historia Fede Valverde jest historią trzyletniego jeszcze chłopca, którego z piłką przy nodze wypatrzył jeden ze skautów klubu z jego dzielnicy. Gabriel, obserwując go, zobaczył w nim coś wyjątkowego, gdy ten młody chłopiec kopał futbolówkę pod ścianą swojego domu, położonego w bardzo skromnej dzielnicy. Natychmiast porozmawiał z rodzicami, by Fede mógł grać w drużynie baby ekipy Estudiantes de la Unión. Ojciec młodego Urugwajczyka był ochroniarzem w kasynie, a matka sprzedawała odzież z drugiej ręki. Gabriel opowiada historię, w której Fede, po zdobyciu bramki, zrywa się do biegu wraz z powiewającą za nim pieluchą. Wtedy to odkrywca jego talentu zaczął go nazywać El Pajarito, ptaszek. Tak rozpoczynała się niewiarygodnie szybka kariera Valverde, który w wieku 9 lat przeszedł pomyślnie testy w Peńarolu de Montevideo i jego rozwoju już nie mogło nic zatrzymać.

Zwrócił nawet uwagę Arsène'a Wengera, który zaprosił go, by spędził tydzień w młodzieżowych kategoriach Arsenalu. Francuz chciał Pajarito u siebie, ale ten wolał dalej rozwijać się w Peńarolu, zwracając na siebie uwagę coraz większej ilości klubów. Swój talent udowodnił na Mistrzostwach Świata U-20, gdzie odebrał srebrną piłkę. Real Madryt nie mógł przepuścić takiej okazji i kupił go za 5 milionów euro. Z tej kwoty ponad 11 tysięcy trafiło do Estudiantes de la Unión, co pozwoliło małemu klubowi zbudować nowy, malutki ośrodek szkoleniowy. Zaczęła się też droga Fede, jaką znamy dzisiaj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!