AS: Keylor myśli o odejściu
Dziennik szeroko o sytuacji Kostarykanina
Keylor Navas nie chce pozostawać w Realu Madryt w roli zmiennika. Bramkarzowi przeszkadza jego obecna sytuacja w drużynie i myśli o odejściu, podaje AS. Kostarykanin najmocniej spogląda na Premier League, gdzie ma wzbudzać spore zainteresowanie. Co więcej, od kilku tygodni jego otoczenie ma pracować nad potencjalnym transferem do Anglii.
Golkiper ma być nastawiony nawet na zmianę klubu zimą. Królewscy rozumieją jego frustrację i wstępnie są gotowi zaakceptować za niego ofertę, ale dopiero latem. Na dzisiaj klub nie pozwoli Keylorowi na odejście w styczniu. Powodem jest poprzedni sezon, gdy po kontuzji Navasa do bramki wskoczył Casilla i nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Teraz klub chce mieć pełne gwarancje na tej pozycji.
Keylor stracił po ostatnim sezonie swojego głównego obrońcę, jakim był Zinédine Zidane. To Francuz w 2016 roku zablokował transfer Davida De Gei, a ostatniej zimy przyjście Kepy Arrizabalagi, bo w pełni ufał Kostarykaninowi. Po odejściu trenera działacze w końcu dopięli celu, jakim od dawna było pozyskanie bramkarza z teoretycznego topu. Julen Lopetegui na początku podzielił minuty między Keylora a Belga, ale kolejne zmiany i postawienie na Solariego zepchnęły Navasa do roli zdecydowanego zmiennika grającego tylko w Pucharze Króla.
Sytuacja Keylora jest tym trudniejsza, że w planach klubu znajduje się postawienie w następnych rozgrywkach na Andrija Łunina w roli zmiennika Courtois. Ukrainiec na razie nie gra za wiele w Leganés, ale Królewscy mocno w niego wierzą. Mówi się, że zimą możliwe jest zerwanie umowy o jego wypożyczeniu i znalezienie mu nowego klubu, w którym będzie grać regularnie.
Dziennik w swoim komentarzu stwierdza, że sprawa Keylora jest coraz bardziej męcząca, niewdzięczna, ale też klarowna. Wydaje się, że sam bramkarz pogodził się z decyzjami klubu i Solariego, co AS podsumowuje krótko: jeśli jest coś na rzeczy z Premier League lub Juventusem, 31-latek powinien odejść.
Gazeta ocenia, że jeśli golkiper faktycznie ma zostać w Realu do końca sezonu, musi się zmienić jego traktowanie, bo wypchnięto go z bramki po zdobyciu trzech Pucharów Europy ani bez jasnego powodu, ani przez popełnienia przez niego chociaż jednego znaczącego błędu. Keylor uważa, że obecna rywalizacja nie jest zdrowa, a boli go to tym bardziej, że już jest legendą klubu i nie musi niczego udowadniać. Do tego wciąż jest w stanie pokazywać swoje magiczne parady przez długi czas, ale być może już niedługo będzie robić to w innej części Europy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze