„To się skończy z Isco u Guardioli”
Dziennikarz <i>Marki</i> o sytuacji zawodnika
Poniższy tekst został napisany przez dziennikarza i felietonistę dziennika MARCA, Hugo Cerezo.
Sprawa Isco stała się kryzysowa. Solari nie owija w bawełnę, tak jak przyzwyczaił nas do tego Zidane, i po niespełna miesiącu pracy na stanowisku pierwszego trenera uderzył ręką w stół po raz pierwszy. Tak mocno, że stół będzie się jeszcze trząsł przez kilka dni.
Isco jest gwiazdą. I wysyłanie gwiazdy na trybuny w meczu Ligi Mistrzów, by posadzić na ławce Fede Valverde czy Viníciusa, to wyrządzenie Hiszpanowi wielkiej krzywdy. Jego status nie rekomenduje tego typu kar. Oczywiście, Solari ma do tego prawo, po to jest trenerem. Ale Argentyńczyk pierze brudy w domu, nie upublicznia ich i granica została przekroczona. Teraz Isco wisi na suszarce. Miną tygodnie, mecze i pomocnik wróci do gry. Jednak rana w dalszym ciągu będzie otwarta.
To może skończyć się transferem Isco. Albo przynajmniej prośbą o transfer, ponieważ klub nie zawsze godzi się na odejście piłkarza, jeśli ten o to prosi. Jego status w Europie jest topowy. Być może piłkarz będzie tam doceniany bardziej niż w Madrycie. A z pewnością pod względem ekonomicznym. I tu na horyzoncie pojawia się Manchester City Pepa Guardioli.
Txiki Beguiristain był już na Costa del Sol w 2013 roku, by kupić Isco od Pellegriniego. W międzyczasie do gry wszedł Real Madryt i dzięki namowie Moraty Isco wybrał stolicę Hiszpanii. I nie pomylił się. W wieku 26 lat ma w swoim dorobku między innymi cztery tytuły Ligi Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii. „Ale zrobiliśmy z tego coś łatwego, presi”, powiedział do Florentino po finale w Kijowie. Teraz sytuacja z pewnością nie jest łatwa.
Przedłużenie kontraktu z Isco nastąpiło tuż przed tym, jak Bartomeu chciał go sprowadzić do Barcelony oferując dodatkową premię za transfer. I na tym skończyło się marzenie prezesa, który chciał zrobić z Isco drugiego Iniestę. 700 milionów euro klauzuli jest nie do przebicia. Ale Manchester City to nie Barcelona. Guardiola jest wielkim zwolennikiem talentu Andaluzyjczyka. Jeśli dodamy do tego zbliżający się koniec kariery Davida Silvy, to Isco idealnie wpasowałby się w plan Pepa, by tworzyć historię w barwach City. Do letniego okienka transferowego wciąż daleka droga, ale kochankowie i złamane serca z czasem zaczynają wspólnie gotować...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze