Dwie manity w trzy tygodnie
Pechowy okres Courtois
Thibaut Courtois do Realu Madryt przeszedł 8 sierpnia za kwotę 35 milionów euro. Na mundialu w Rosji został uznany najlepszym bramkarzem, a kilka tygodni później otrzymał nagrodę podczas gali The Best pomimo tego, że z Chelsea triumfował jedynie w FA Cup. W 43 meczach uzyskał średnią zaledwie 0,93 straconego gola na mecz, choć warto zaznaczyć, że złotą rękawicę w Premier League zdobył De Gea, który dał się pokonać jedynie 18 razy.
Od 7 listopada Belg decyzją Solariego jest podstawowym golkiperem zarówno w Primera División, jak i Lidze Mistrzów. W ciągu ostatnich trzech tygodni nie miał jednak szczęścia. Zdążył bowiem wziąć udział w dwóch manitach: 1:5 na Camp Nou i 2:5 przeciwko Szwajcarii w minioną niedzielę.
Dla porównania, Keylor Navas, nie wpuścił pięciu lub więcej goli od 18 sierpnia 2013 roku, gdy Levante poległo 0:7 w potyczce z Barceloną. Podczas swojego etapu w Realu Madryt nigdy nie wyciągał piłki z siatki więcej niż cztery razy w meczu. Po raz ostatni do takiej sytuacji doszło w Superpucharze Europy w Tallinie.
W sezonie 2017/18 dawał się pokonać co najwyżej trzykrotnie (Barcelona, Juventus, Betis i Girona). Podobnie zresztą w kampanii 2016/17 (Barcelona, Legia i Las Palmas). By znaleźć spotkanie, w którym Navas wpuścił cztery bramki, trzeba by się cofnąć do sezonu 2015/16 – wówczas Real prowadzony przez Rafę Beníteza poległ u siebie 0:4 z Barceloną. W reprezentacji Kostaryki Keylor nigdy nie stracił pięciu goli.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze