Florentino wciąż nie może się zdecydować

W ostatnich dniach w kontekście objęcia funkcji szkoleniowca Realu Madryt coraz częściej wymieniano Roberto Martíneza. Hiszpan, który obecnie pracuje jako selekcjoner reprezentacji Belgii, stał się jednym z bohaterów castingu przeprowadzanego przez Florentino. Sternik Los Blancos wciąż jednak nie jest co do niego całkowicie przekonany. Dlatego też tymczasowo zespół trenuje Santiago Solari. Przed wczorajszym starciem z Melillą w Pucharze Króla Martínez odniósł się do wszelkich spekulacji łączących jego osobę z Realem w programie VTM Nieuws. W żaden sposób nie rozwiał jednak wątpliwości. – Nie traćmy na to czasu – skwitował.

Kontrakt Martíneza z belgijską federacją obowiązuje do zakończenia mistrzostw Europy w 2020 roku. Nie wyklucza się jednak, że w umowie znajduje się klauzula pozwalająca mu na wcześniejsze opuszczenie Czerwonych Diabłów na konkretnych warunkach. – Nie komentujemy publicznie kwestii związanych z kontraktami pracowników federacji. To dla nas tematy prywatne. Jeśli któryś klub chce zatrudnić Martíneza, najpierw będzie musiał osiągnąć porozumienie z nami – stwierdził pytany przez hiszpańską agencję prasową rzecznik Belgów Stefan Van Loock. Szczególnie druga część tej wypowiedzi może być postrzegana jako pozostawienie Los Blancos uchylonej furtki.

Pérez wciąż nie podjął decyzji dotyczącej następcy Lopeteguiego. Słowa Sergio Ramosa oraz wygórowane oczekiwania finansowe Antonio Conte zahamowały negocjacje z Włochem. Tak czy inaczej, jak dowiedzieli się dziennikarze Asa, zatrudnienie byłego szkoleniowca Chelsea wcale nie jest wykluczone. Kolejną opcją jest też pozostawienie na stanowisku Solariego, o ile ten będzie sobie dobrze radził w meczach pozostających do kolejnej przerwy na reprezentacje (Valladolid, Viktoria i Celta). W debiucie Argentyńczyk pokonał 4:0 Melillę, dzięki czemu w klubie choć na chwilę można było złapać oddech. W ciągu najbliższych dwóch tygodni na pewno dowiemy się, kto poprowadzi Real Madryt przynajmniej do końca czerwca.