Transfer Zlatana jest okazją dla Realu Madryt

Kilka dni temu w prasie pojawiły się pierwsze informacje mówiące o tym, że Real Madryt rozważa sprowadzenie w styczniu Zlatana Ibrahimovicia. Zespół Julena Lopeteguuego wyraźnie cierpi w ofensywie i ma problemy ze zdobywaniem bramek, a transfer Szweda mógłby okazać się lekarstwem na całe zło, tym bardziej że pozyskanie napastnika nie byłoby zbyt skomplikowane.

Ma już 37 lat, ale wciąż udowadnia, że nie zapomniał, jak trafiać do siatki. W marcu przeniósł się do Stanów Zjednoczonych i w 26 meczach dla Los Angeles Galaxy strzelił 22 gole, a do tego dołożył jeszcze 7 asyst. Liczby, które robią wrażenie, mimo że poziom ligi nie jest najwyższy.

Zlatan jest związany kontraktem do grudnia 2019 roku, więc Królewscy nie mogliby pozyskać go za darmo, ale z pewnością nie musieliby też płacić za niego dużych pieniędzy. Ibrahimović otrzymuje też niewielkie wynagrodzenie, które oscyluje w graniach półtora miliona euro za rok gry. Piłkarz obniżył swoją pensję o 96%, ponieważ nie mógł pobierać więcej pieniędzy z powodu ligowych limitów. Takie zarobki bez problemu zagwarantowaliby mu Los Blancos, ponieważ choćby Kiko Casilla może liczyć na 1,75 miliona euro, a Lucas Vázquez na 3,5.

Wizja powrotu do gry na najwyższym poziomie na pewno spodobałaby się też samemu zawodnikowi. Do wczoraj Benzema nie potrafił strzelić gola przez prawie dwa miesiące, a Mariano wciąż ma na swoim koncie tylko jedną bramkę zdobytą w tym sezonie. Przybycie Zlatana za niewielkie pieniądze nie byłoby więc niedorzecznym pomysłem, tym bardziej że zawsze trafia do siatki, bez względu na to, gdzie gra.