Reyes: Nie możemy wpadać teraz w euforię

Kapitan Realu Madryt wziął udział w reklamowym spotkaniu El Corte Inglés. Z tej okazji odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące nie tylko aktualnej sytuacji zespołu, ale również Luki Dončicia.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, to był trudny, ale zarazem dobry tydzień. Jesteśmy trochę zmęczeni podróżami i wymaganiami meczów, lecz sezon jest bardzo długi, a my jeszcze nic nie zrobiliśmy. Najważniejsze jest utrzymać dobry poziom przez cały sezon i w odpowiedniej formie podejść do kluczowych momentów.

– Wygraliśmy wszystkie mecze i do tego Superpuchar, ale najważniejsze to być zadowolonymi na koniec. Nie możemy wpadać teraz w euforię. Jeśli zadowolimy się tym, co do tej pory, będziemy mieli problem.

– To prawdziwa przyjemność móc mieć w drużynie Edy’ego Tavaresa, który jest kluczowy. Zbiera, broni, dał nam skok jakości, pomógł nam i ciągle bardzo pomaga. Jako osoba jest jeszcze lepszy. Zawsze go denerwuje, że trudno mu mnie zablokować, i niech tak pozostanie (śmiech). Od kiedy przyszedł do nas, od razu złapaliśmy ten feeling. Powtarzał, że przychodzi tutaj pracować i dawać siebie wszystko, a ja to kupiłem. Zawsze między nami panowała dobra atmosfera, a na treningach często się ścieramy, kiedy trafiam ze średniego dystansu, a on mnie nie zablokuje.

– Pracuję każdego dnia, żeby czuć się dobrze i nie mieć dołków formy. Mam nadzieję, że będę w stanie grać jeszcze przez kilka lat, ponieważ to by oznaczało, że odpowiednio dbałem o siebie, kontuzje trzymały się z daleka ode mnie, a ja nie straciłem pasji do tego sportu.

– W poprzednim sezonie mieliśmy niesamowitą drużyną, a ta obecna dobrze wygląda, chociaż na ocenę trzeba poczekać do końca sezonu. Wtedy naprawdę będzie można powiedzieć, czy mieliśmy bardziej kompletną kadrę czy nie.

– Mamy przewagę nad resztą drużyn, ponieważ utrzymaliśmy trzon drużyny z poprzedniego sezonu, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo Hiszpanii i Euroligę. Odeszli od nas ważni zawodnicy, tacy jak Luka Dončić czy Dino Radončić, jednak przyszli Gabi Deck i Klemen Prepelič. Trzeba wykorzystać to, że pozostałe drużyny są w fazie budowy.

– Luka zawsze uważnie nas obserwuje, co można zauważyć na portalach społecznościowych. Dobrze, że o nas nie zapomina. Tutaj też się za nim tęskni. Życzymy mu wszystkiego najlepszego. Zdajemy sobie sprawę z jego umiejętności i chęci do pracy, co wyjdzie mu na dobre w NBA.