Sánchez Martínez na Klasyk

José María Sánchez Martínez poprowadzi niedzielny mecz między Barceloną a Realem Madryt. 35-letni arbiter prowadził już wcześniej mecze obu drużyn. Obecny sezon jest jego czwartym w Primera División. W obecnych rozgrywkach gwizdał w lidze czterokrotnie. Pokazał w tych starciach 14 żółtych kartek (średnio 5,25 na mecz) i jedną czerwoną (0,33). Podyktował też jeden rzut karny (0,33). Od 1 stycznia ubiegłego roku jest sędzią międzynarodowym.

Królewscy spotkali się z Sánchezem Martínezem dziesięć razy. Sześciokrotnie schodzili z boiska jako zwycięzcy, dwa razy zremisowali i dwukrotnie przegrali. Sędzia z Murcji pokazał dwie czerwone kartki i podyktował cztery jedenastki (dwie na korzyść rywala Realu Madryt). Po raz ostatni Sánchez Martínez prowadził mecz z udziałem Los Blancos w maju tego roku. Drużyna Zidane'a zremisowała wtedy z Villarrealem 2:2, a sędzia spisał się całkiem dobrze.

Gracze Barcelony także dobrze znają arbitra. Spotkali się z nim w lidze dziesięć razy, ponieśli dwie porażki i osiem razy wygrali. Sánchez Martínez podyktował trzy rzuty karne na korzyść Katalończyków (ani razu dla ich przeciwnika). Pokazał też dwie czerwone kartki (obie dla rywali), w tym jedną dla Daniego Carvajala.

Niedzielne spotkanie będzie jego trzecim Klasykiem w karierze. Wcześniej prowadził spotkanie o Superpuchar Hiszpanii, gdy Królewscy bez trudu wygrali u siebie 2:0. Zanotował wtedy bardzo udane zawody i trudno było mieć do niego pretensje. Po raz drugi obie drużyny spotkały się z nim w grudniu ubiegłego roku. Kontrowersji było nieco więcej, jednak ostatecznie o wypaczeniu wyniku spotkania nie mogło być mowy. Barcelona wygrała wtedy 3:0, a 35-latek słusznie wyrzucił wtedy z boiska Daniego Carvajala za zagranie ręką i podyktował rzut karny dla Katalończyków.

Na liniach arbitrowi głównemu pomogą Raúl Cabańero Martínez i José Gallego García. Rola sędziego VAR przypadnie Alejandro Hernándezowi Hernándezowi.