Florentino w poszukiwaniu nowych źródeł dochodu

Odkąd potwierdziło się, że na nowym Santiago Bernabéu nie będzie hotelu, Real Madryt zabrał się za poszukiwanie nowych źródeł dochodu. W tym momencie najbliżej realizacji są dwa pomysły. Jednym z nich jest wprowadzenie nazwy sponsora na koszulki treningowe. Drugim jest wykorzystanie inftastruktury w Valdebebas w celach hotelowych. Nie jest tajemnicą, że już od jakiegoś czasu największą obsesją Florentino Péreza jest nowe Santiago Bernabéu, które od 2023 roku miałoby generować klubowi zyski w wysokości 150 milionów euro rocznie. Zdaniem prezesa to jedyny sposób, aby nawiązać rywalizację z potęgami finansowymi w piłkarskiej Europie.

I to właśnie wyżej wspomniany hotel miał początkowo generować największe zyski. Ostatecznie jednak miasto nie przystało na aż tak wielkie zmiany w centrum Madrytu, dlatego klub musiał się wycofać z pomysłu z hotelem w roli głównej. Ta zmiana doprowadziła do tego, że firma IPIC, która miała być głównym sponsorem przebudowy stadionu, ostatecznie rozwiązała przedwstępną umowę i wycofała się z całego projektu. Plan Florentino był taki, że sponsor wyłożyłby 400 milionów euro za prawa do nazwy stadionu. Miasto jednak pokrzyżowało jego plany, od tamtych decyzji minęły już dwa lata, a rozwiązania wciąż nie widać...

100 milionów od Adidasa
Jednym z głównych źródeł dochodu klubu jest umowa z Adidasem, którą w najbliższym czasie Florentino zamierza renegocjować. Prezes chce podwoić obecną kwotę zapisaną w kontrakcie z niemieckim gigantem – przeskok z 42 milionów euro rocznie na 100 milionów euro. W zamian Adidas otworzy nowy sklep z produktami Realu Madryt na Paseo de la Castellana. Większa liczba sprzedanych produktów z logo klubu to również zarobek dla samego Realu Madryt, który z tytułu tak zwanego merchandisingu również może liczyć na pokaźny zastrzyk gotówki.

Koszulki treningowe
Ponadto Real Madryt zamierza wykorzystać przestrzeń na koszulkach treningowych. Praktykę tę już od jakiegoś czasu uskutecznia Barcelona, która za reklamę Beko inkasuje 19 milionów euro rocznie. Taki zabieg pozwoliłby podwoić obecne zarobki Realu Madryt z tytułu reklam na koszulkach – na dzień dzisiejszy pojawia się na nich tylko Fly Emirates. Klub rozważa także wykorzystanie rękawków na koszulkach meczowych, aby inkasować kolejne środki od nowego sponsora. Również i tutaj Barcelona już z tego korzysta – na rękawkach widnieje reklama Beko.

Więcej eventów na Bernabéu
Kolejnym rozwiązaniem jest położenie większego nacisku na imprezy okolicznościowe organizowane na stadionie. I pod tym względem klub nie ogranicza się tylko do eventów na samej murawie, ale również tych organizowanych w stadionowych restauracjach czy samym muzeum. Dyrekcja Królewskich zapewnia, że otrzymuje wiele wniosków i próśb o organizację konkretnych imprez, które na ten moment są jeszcze odrzucane.

Klub zamierza również w większym stopniu wykorzystać tereny Valdebebas. Obecnie ze 100 hektarów powierzchni regularnie wykorzystywanych jest tylko 30 hektarów. Tutaj ponownie problemem jest finansowanie, gdyż najpierw dyrekcja musiałaby znaleźć sponsora, który wyłożyłby środki na przebudowę. Jednym z wieloletnich marzeń Florentino jest budowa parku tematycznego Realu Madryt. Jednak na ten moment wydaje się, że to raczej kwestia dalszej przyszłości.

A wszystko to w poszukiwaniu alternatywnych źródeł finansowania tych 150 milionów euro, które, jak początkowo zapewniał Florentino, miało rocznie generować nowe Santiago Bernabéu. Plan nie zakładał jednak tego, że ostatecznie nie będzie zgody miasta na postawienie hotelu. Oddanie nowego stadionu planowane jest na 2023 rok, ale dyrekcja Królewskich nie traci czasu i już teraz szuka nowych rozwiązań.