„Gdyby Klasyk odbywał się w piątek, Bale by w nim nie zagrał”
<i>Chiringuito</i> o sytuacji Walijczyka
Juanfe Sanz, który udowodnił w ostatnich tygodniach, że ma świetne stosunki ze sztabem szkoleniowym Królewskich i że posiada dobre informacje na temat kierunku, jaki chcą obierać trenerzy, w nocnym programie Chiringuito przekazał najnowsze wiadomości na temat stanu Garetha Bale'a. Odczucia sztabu szkoleniowego i lekarzy w sprawie Walijczyka mają być pozytywne, ale wszyscy pozostają ostrożni.
Oczywistym celem na obecny okres jest pełna dyspozycja wszystkich zawodników, szczególnie tak ważnych, z podkreśleniem znaczenia Klasyku i to na tym spotkaniu ma być skupiona uwaga w przypadku atakującego. Wszystko zależeć będzie jednak od odczuć piłkarza. Oficjalnie nie ma on kontuzji, bo sztab medyczny nie widzi żadnych zmian na mięśniach prawego uda i nie może wydać żadnego komunikatu w tej sprawie. Piłkarz czuje jednak, że nie jest gotowy i ciągle pracuje na boku. „Gdyby Klasyk odbywał się w środę, Bale by w nim nie zagrał. Gdyby Klasyk odbywał się w czwartek, Bale by w nim nie zagrał. Gdyby Klasyk odbywał się w piątek, Bale by w nim nie zagrał”, stwierdził Juanfe.
Jeśli chodzi o problem Walijczyka, przypomnijmy, że chodzi o ból w okolicach mięśnia przywodziciela i pachwiny w prawym udzie. Ekspert Chiringuito opowiedział o scence, jaka miała miejsce dzień po derbach Madrytu, w których Bale nie wyszedł na drugą połowę: w szatni w Valdebebas zawodnik pokazał lekarzom, że ma małe zapalenie i opuchliznę na udzie, więc wszyscy byli przekonani, że doznał naderwania włókien. Jednak badania, jakie przeszedł, gdy ekipa była już w Moskwie, nie wykazały żadnego urazu. Te same wyniki uzyskali lekarze reprezentacji Walii.
Mimo wszystko Bale cały czas nie czuje się gotowy i dlatego pracuje na boku z Benzemą, który regeneruje się po urazie tylnej partii mięśni prawego uda. 29-latek może w każdym momencie wrócić do treningów z grupą, ale na dzisiaj coraz realniejszy jest scenariusz, że nie zrobi tego przed spotkaniem z Levante i po prostu zostanie w nim oszczędzony. Wytyczne są jasne: zero ryzyka, główny cel to Klasyk. W programie po tych informacjach po raz kolejny komentowano podłoże psychologiczne problemów Bale'a z bólem i kontuzjami.
Co ciekawe, tematem „zmęczenia mięśniowego” Garetha Bale'a zajęli się lekarze González i Escribano, którzy współpracują z klubami sportowymi i którzy co wtorek omawiają różne medyczne przypadki w nocnym programie El Transistor w radiu Onda Cero. Ten pierwszy przekazał, że są dwa sposoby na wykrycie takiego zmęczenia. Pierwszy laboratoryjny i bezpośredni, który polega na zbadaniu różnych mierników, na przykład kortyzolu. Te wartości pozwalają jasno stwierdzić, czy organizm wszedł w stan przemęczenia. Drugi sposób jest niebezpośredni i polega na tradycyjnych obserwacjach oraz odczuciach wobec tego, co widać na boisku.
González stwierdził, że w przypadku Bale'a informowano początkowo o bólu w mięśniu przywodziciela, a to coś innego od zmęczenia. W przypadku zmęczenia zapisuje się po prostu odpoczynek i zabiegi z fizjoterapeutami. W tym stanie nie zaleca się też dłuższych podróży, bo czekanie na dworcach czy lotniskach oraz zajmowanie jednej pozycji na dłuższy czas bardzo męczy cały organizm, wręcz bardziej od treningu. Jeśli pozwolono Walijczykowi na wyjazd do Walii, możliwe, że chodzi o aspekt poza tymi poruszanymi, czyli strach gracza przed faktycznym odniesieniem urazu. To kolejna osoba, która zwraca na to uwagę w przypadku 29-latka. Ten doktor jasno podkreślił, że jego zdaniem postawa atakującego jest błędna i wręcz szkodzi całemu Realowi Madryt jako ekipie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze