Oficjalnie: Bale wrócił do Madrytu
Zakończyła się telenowela z wyjazdem Walijczyka
„Gareth Bale wrócił do Realu Madryt po niedojściu do pełnej dyspozycji na czas wtorkowego meczu Ligi Narodów z Republiką Irlandii w Dublinie. Bale nie zagrał w czwartkowym meczu towarzyskim z Hiszpanią z powodu zmęczenia mięśniowego. Menadżer Ryan Giggs miał nadzieję, że czas pomiędzy starciami pomoże jego talizmanowi w regeneracji, ale tak się nie stało”, poinformowała Walijska Federacja Piłkarska. Oznacza to, że atakujący od jutra będzie pracować już w Valdebebas.
Przypomnijmy, że Bale dwa tygodnie temu nie wyszedł na drugą połowę meczu z Atlético przez ból mięśniowy. Z powodu zminimalizowania ryzyka nie poleciał do Moskwy, a następnie tym razem przez zmęczenie mięśniowe nie dograł spotkania z Deportivo Alavés. Mimo wszystko poleciał do Cardiff na zgrupowanie reprezentacji, gdzie nie trenował. Ostatecznie zdiagnozowano u niego zmęczenie mięśniowe w mięśniu przywodziciela prawej nogi. O ten sam uraz chodziło w przypadku zejściu w derbach. Dzisiaj, jak czytamy, potwierdzono, że zawodnik został zwolniony ze zgrupowania i wrócił do Madrytu.
Co ciekawe, Sky Sports w komentarzu odnośnie do tej sytuacji pisze wprost o „kontuzji pachwiny”, ale federacja, Real Madryt i hiszpańskie media utrzymują, że chodzi jedynie o „zmęczenie mięśniowe”. Gotowość Bale'a do gry w sobotę z Levante wyznaczy jego powrót do normalnych treningów. Jeśli atakujący nie zrobi tego przed piątkiem, trudno będzie spodziewać się, że zobaczymy go w najbliższym spotkaniu Królewskich na boisku. Jeśli jednak faktycznie chodzi jedynie o zmęczenie mięśniowe, to 29-latek nie powinien przebywać za długo poza normalną pracą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze