FIFA zmusi Cristiano i Messiego do udziału w kolejnych galach
Infantino rozmawiał już w tej sprawie z prawnikami
Gianni Infantino jest wściekły. Cristiano Ronaldo i Leo Messi bardzo rozczarowali prezesa FIFA, który nieobecność tej dwójki na gali FIFA potraktował jako swoisty bojkot ze strony dwóch najlepszych piłkarzy ostatniej dekady. Włoch zamierza coś z tym zrobić i sprawić, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się nigdy więcej. W tym celu skontaktował się już z prawnikami, którzy mają znaleźć odpowiedni sposób na to, by finaliści musieli obowiązkowo pojawić się na rozdaniu nagród.
Ścieżkę wytyczył już w przeszłości Joseph Blatter. Były prezes FIFA zmagał się z podobnym kryzysem przed pięcioma laty, gdy podczas wykładu na Uniwersytecie w Oksfordzie jasno dał do zrozumienia, z którym piłkarzem sympatyzuje bardziej. „Lionel Messi to dobry chłopak, którego każda matka i każdy ojciec chcieliby mieć w domu, a ten drugi jest jak komendant na boisku”, mówił i parodiował Portugalczyka. Cristiano, który wygrał wtedy Złotą Piłkę, zażądał przeprosin od Blattera, który zrobił to prywatnie, a także publicznie, gdy wystosował list do klubu. Dopiero wtedy Ronaldo zgodził się odebrać trofeum.
Wściekły jest jednak nie tylko Infantino, ale też Cristiano. Jego otoczenie dostrzega związki między jego nieobecnością na sierpniowej gali UEFA a wyrzuceniem go z boiska w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na gali UEFA, podobnie jak tej FIFA, został Luka Modrić. Cristiano nie wziął udziału w obu tych wydarzeniach, najpierw tłumacząc się problemami osobistymi, a później ważnym meczem w lidze. Pogratulował jednak zwycięstwa Chorwatowi osobiście, a także podczas jednej z relacji w mediach społecznościowych.
To mimo wszystko nie jedyny problem, z którym uporać próbuje się FIFA. Infantino i Rubiales połączyli siły, żeby uniemożliwić La Lidze rozegranie meczu w Miami. Obaj panowie rozmawiali i analizowali różne możliwości w Londynie, gdzie spotkali się po zakończeniu gali. Plan zbojkotowania ligowych spotkań w USA jest bardzo prosty: CONCACAF zakaże po prostu rozgrywanie meczu Barcelony z Gironą na własnym terenie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze