Co zmieniło się od Superpucharu?
Analiza 45 dni po meczu w Tallinnie
45 dni po meczu w Tallinnie, w którym stawką był Superpuchar Europy, Real Madryt i Atlético zmierzą się ponownie. W sierpniu lepsi byli Colchoneros, którzy potrafili wykorzystać błędy Królewskich w defensywie i ostatecznie zmiażdżyli ich fizycznie w dogrywce. Drużyna Lopeteguiego bardzo dobrze weszła w mecz, ale z biegiem czasu grała coraz słabiej. Teraz powinno być inaczej, ponieważ Los Blancos wyglądają inaczej. Co się zmieniło?
Bale – lider
Walijczyk ciągle idzie po więcej. Od kiedy Królewscy wrócili do pracy latem, Bale czuje się coraz lepiej. Po odejściu Cristiano to on jest postacią numer jeden w ataku. W Superpucharze Europy dobrze się spisał, zaliczył asystę przy golu Karima Benzemy, ale teraz znaczy jeszcze więcej. Jest w niezłej formie, choć ostatnio brakowało mu szczęścia. Ma na koncie cztery gole, w tym trzy w trzech pierwszych kolejkach ligowych. Na Sánchez Pizjuán jako jeden z niewielu nie rozkładał bezczynnie rąk i starał się atakować.
Modrić wchodzi na szczyt
Pomocnik nie wyszedł w pierwszym składzie w Tallinnie i musiał czekać do 57. minuty na szansę od Julena Lopeteguiego. Jego udział w grze Królewskich nie był jednak zbyt duży. Po wyczerpujących Mistrzostwach Świata dołączył do drużyny jako ostatni i nie miał wiele czasu na powrót do optymalnej dyspozycji. Z meczu na mecz jego przygotowanie fizyczne jest coraz lepsze. Od turnieju w Rosji minęło już dużo czasu, dlatego niedługo powinniśmy zobaczyć najlepszą wersję kapitana reprezentacji Chorwacji.
Lepsza alternatywa na ławce
W Estonii Królewskim brakowało rozwiązań. Kiedy ekipa nie wytrzymywała trudów spotkania, Lopetegui mógł wpatrywać się w ławkę rezerwowych w nieskończoność. Nie było tam nikogo, kto dałby drużynie kopa. Na boisko wpuścił więc Lucasa Vázqueza i Borję Mayorala. Ten pierwszy od kilku tygodni nie potrafi znaleźć dobrej dyspozycji, drugi jest już na wypożyczeniu w Levante. Plan B nie funkcjonował. Teraz rozwiązaniem może być Mariano. To gracz, który może liczyć na zaufanie trenera. Może pozytywnie wpłynąć na drużynę, co pokazał w potyczce z Romą.
Skonsolidowany zespół
Niezbyt długie przygotowania do sezonu i zmiana szkoleniowca nie pozwoliły na zobaczenie w Estonii prawdziwej wersji Królewskich. W Atlético trener od wielu lat jest ten sam i dla wszystkich filozofia Diego Simeone była i jest jasna. Automatyzmy u przeciwnika działały bez zarzutu, piłkarze Realu z kolei ciągle szukali wspólnego języka z Julenem Lopeteguim. Teraz Los Blancos powinni lepiej rozumieć pomysły szkoleniowca, co ma mieć swoje odzwierciedlenie w ofensywie i defensywie.
Zraniona duma
Porażka z Sevillą sprawiła, że Królewscy są dotknięci. Tydzień po znakomitym meczu z Romą przyszła katastrofalna postawa na Sánchez Pizjuán. Bez wątpienia trzy dni do przygotowania się do derbów to mało czasu, ale nie ma wątpliwości, że piłkarze chcą jak najszybciej zmazać plamę po środowym spotkaniu. Krytyka dotknęła szatnię, ale piłkarze niejednokrotnie pokazywali, że w trudnych momentach potrafią się zjednoczyć i pokazać swoje najgroźniejsze oblicze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze