Lopetegui: Nic nam nie wyszło
Zapis konferencji prasowej z trenerem
Julen Lopetegui pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Sevillą. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Sánchez Pizjuán.
[MARCA] Jaki był główny problem czy problemy pańskiej ekipy w tym meczu?
Problem był taki, że Sevilla była wyraźnie lepsza, szczególnie na początku meczu, kiedy zdobyła 2 bramki i była bardzo skuteczna, a my nie zaprezentowaliśmy się tak, jak tego chcieliśmy. Spodziewaliśmy się takiego początku, tej intensywności i na tej podstawie ruszyli dalej. W pierwszej połowie byliśmy słabsi, a w drugiej poprawiliśmy się i mieliśmy nadzieją na szybkiego gola. Trafiliśmy do siatki, ale niestety gola nie można było uznać. Do tego zmarnowaliśmy też klarowną okazję, która mogłaby dać nam szansę. Po przerwie próbowaliśmy to odwrócić, ale się nie udało. Wyszedł nasz zły mecz i dobre spotkanie Sevilli, która klarownie jest sprawiedliwym zwycięzcą tego starcia.
[SER] Drużyna w pierwszej połowie była nie do poznania, nawet nie próbowała naciskać na rywala. I co jest z Marcelo? Czy zdąży na derby?
Zamysł był taki, by naciskać, ale nie robiliśmy tego tak, jak planowaliśmy. Gdy wychodziliśmy, nie robiliśmy tego skutecznie i rywale nas za to karali, szczególnie na początku meczu. Co do Marcelo, wydaje się, że ma naderwanie. Poczekamy do jutra na badania.
[ABC] Jak podnieść drużynę po takiej porażce przed tak ważnymi derbami? Co zrobić po takim spotkaniu? Jak rozmawiać z zawodnikami?
Cóż, kiedy wygrywamy, przygotowujemy się od razu z normalnością i naturalnością do kolejnego meczu, zostawiając spotkanie za sobą, tak teraz zrobimy to samo. To liga hiszpańska i takie okoliczności będą dotyczyć wszystkich zespołów, bo to bardzo konkurencyjne rozgrywki. Musimy szybko się podnieść, bo za 3 dni mamy ważne i wymagające starcie u siebie. Mieliśmy tu trudności i możemy mieć kontuzje, ale trzeba jutro wstać i zacząć przygotowania do tego starcia z maksymalną intensywnością. Nie ma innego sposobu.
[Onda Cero] Mówi pan, że próbuje pan przygotowywać się do każdego kolejnego meczu z maksymalną normalnością i skupieniem. Czy tak było w tym przypadku, gdy mieliście na to tylko dwa treningi, a niektórzy zawodnicy wrócili w nocy z poniedziałku na wtorek z Londynu o 5 w nocy, położyli się spać o 6, a o 9 musieli wstać na trening? Czy to wpłynęło na wasze przygotowania? Czy mogliście przygotować się do tego meczu ze spokojem i normalnością? Czy warunki były do tego najlepsze?
Faktycznie były takie okoliczności, ale nie możemy się tego teraz łapać. Stwierdzenie tego po meczu byłoby wykorzystaniem sytuacji. Mógłbym to powiedzieć, ale tego nie robię. Pracowaliśmy nad meczem i przygotowywaliśmy się do niego tak, jak uznaliśmy to za słuszne. Jasne jest, że były dodatkowe okoliczności, tak było, ale nic więcej, nie miało to wpływu na to, co działo się na boisku. Nie graliśmy dobrze, na pewno trener też nie pokazał się z dobrej strony. W drugiej połowie uważam, że udawało nam się zrównywać z Sevillą i grać lepiej. Mam też przekonanie, że gdybyśmy zdobyli szybko gola, mogliśmy mieć jakieś szanse. Nie udało się, a dodatkowo musieliśmy grać w dziesiątkę po kontuzji Marcelo. Na końcu dzisiaj nic nam nie wyszło. Trzeba szybko przewrócić stronę i skupić się na sobotnich meczu z Atlético.
[Radio MARCA] To czwarty wyjazd i czwarty raz pierwsi tracicie bramkę. To brak koncentracji? Brak intensywności? Przypadek? Problem z grą poza domem?
Nie, drużyna stara się grać na wyjazdach z tą samą mentalnością co na Bernabéu. W tych meczach były takie okoliczności, o jakich mówisz, ale absolutnie nie uważam, że zabrakło nam intensywności czy koncentracji. Drużyna ma intensywność, koncentrację, charakter i siłę, by grać tak samo na wyjazdach.
[Antena3] Może to nie jest najlepszy temat, ale Barcelona przegrała i mieliście wielką szansę na odskoczenie jej w tabeli. Co pan o tym sądzi?
Podkreślam, że my nie patrzymy na inne zespoły. Skupiamy się na swoich meczach. Wyjeżdżamy smutni z tego stadionu, gdzie chcieliśmy wygrać, nic więcej. La Liga jest bardzo długa i ma nieoczekiwane i trudne starcia dla wszystkich zespołów na wszystkich obiektach. Tak będzie dalej dla wszystkich.
[Canal Sur] Dlaczego pana zdaniem Realowi Madryt idzie tutaj tak źle? Wiele ekip ma tu problemy, ale Real przegrywa tu zdecydowanie najczęściej.
Mogę tłumaczyć dzisiejsze spotkanie, co zrobiłem. Co do innych spotkań, każde ma swoje wytłumaczenie i zasługi Sevilli w tym, jak podchodzi do takich starć z Realem Madryt. My dzisiaj nie zagraliśmy na poziomie, jaki chcieliśmy pokazać. Mieliśmy ambicję i nadzieję na zwycięstwo. Teraz pozostaje się podnieść na to, co nadchodzi, a nadchodzą kolejne trudne i wymagające spotkania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze