Advertisement
Menu
/ marca.com

Rewolwerowiec, którego zimą chcieli Królewscy

Džeko mógł w styczniu trafić do Madrytu

W styczniu Real Madryt po cichu szukał piłkarza, który mógłby wzmocnić ofensywę. Głównym celem było oczywiście zakontraktowanie nowego bramkarza, ale historia z Kepą Arrizabalagą i postawieniem weto przez Zinédine'a Zidane'a jest już wszystkim doskonale znana. Karim Benzema nie zdobywał bramek i chociaż klub nie jest specjalnie przekonany do dokonywania wzmocnień w zimowym okienku transferowym, to i tak rozglądał się, obserwował i nawiązał kontakt z kilkoma potencjalnymi kandydatami. Nigdy nie podjęto zdecydowanej decyzji o transferze, ale sprawa wisiała w powietrzu przez kilka tygodni.

Jednym z najsilniej wybrzmiewających nazwisk był Džeko. Przedstawiciele Królewskich rozmawiali nawet z Bośniakiem, który dzisiaj będzie ich rywalem. Wszystko wydawało się być wstępnie ustalone i snajper miał dołączyć do drużyny Zizou. Żadna ze stron nie była jednak w pełni przekonana, czy jest to najlepsze rozwiązanie. Nikt na Santiago Bernabéu szczególnie nie naciskał na napastnika, któremu również nie do końca odpowiadała rola rezerwowego.

Nie tylko Real myślał o sprowadzeniu Džeko. Najpierw zainteresowała się nim Chelsea, a dopiero później na scenę wkroczyli Królewscy, jednak w obu przypadkach zaoferowano mu drugoplanowe role. Sportowa kariera i życie prywatne, które wiódł w Rzymie, sprawiły, że zdecydował się pozostać w stolicy Włoch. Czas pokazał, że po części była to słuszna decyzja, ponieważ Roma sprawiła olbrzymią sensację i wyeliminowała Barcelonę, dzięki czemu dotarła do półfinału Ligi Mistrzów, lecz po trofeum kolejny raz sięgnęli jednak Los Blancos.

Sytuacja zmieniła się w tym sezonie. Roma na razie zawodzi w lidze włoskiej, ale chce skupić się na europejskich rozgrywkach, jak zrobiła to też przed rokiem. W Rzymie wszyscy liczą na to, że to właśnie w Lidze Mistrzów Džeko pokaże się z najlepszej strony, choć na ten moment ma na swoim koncie tylko jednego gola w Serie A. Jego nazwisko może jednak ponownie wróćić na tapet już tej zimy, jeśli Eusebio Di Francesco ześle go na ławkę rezerwowych.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!