Manolas: Wiem, że kibice Realu na mnie czekają
Wywiad ze stoperem Romy
Konstantinos Manolas wiosną ze zwykłego zawodnika w jednej chwili stał się bohaterem dla kibiców dwóch ekip. Po pierwsze, co jest logiczne, Romy, której golem dał awans do półfinałów Ligi Mistrzów. Po drugie, Realu Madryt, któremu wyeliminował z Europy odwiecznego rywala. Jutro pojawi się na stadionie Królewskich i jak sam przyznaje, spodziewa się, co go czeka. „Mówią, że dostanę owację… Cóż, dobrze, fajna sprawa, ale kiedy zacznie się mecz, będę myślał tylko o wygranej mojego zespołu”, mówi Grek, z którym spotkali się wysłannicy Marki.
Kim jest Manolas? Jak myślisz, w jaki sposób kojarzysz się fanom hiszpańskiej piłki?
Jestem zawodnikiem, który zawsze daje wszystko dla swojego zespołu, ale pewnie hiszpański kibic pamięta mnie przede wszystkim z bramki, jaką zdobyłem przeciwko Barcelonie. To logiczne, ona pozwoliła mojej drużynie awansować do półfinałów. Zawsze staram się grać pozytywnie, agresywnie, ale na rzecz ekipy.
Co w tym sezonie dzieje się z Romą, która nie potrafi odpalić i grać tak, jak robiła to w poprzednim sezonie?
Zaczęliśmy źle. Z Chievo uzyskaliśmy niemożliwy remis po tym, co pokazaliśmy w pierwszej połowie. Straciliśmy uwagę i koncentrację, wypuszczając to, co mieliśmy. Nie potrafiliśmy zamknąć mecz i za to zapłaciliśmy.
Di Francesco podsumował, że w starciu z Realem takie odpuszczenie nie może mieć miejsca.
Nie możemy zrobić niczego podobnego. Zagramy z mistrzem i jeśli to jest trudne samo w sobie, to co dopiero z ułatwieniami z naszej strony. Musimy wyjść na Bernabéu, by rozegrać nasz mecz, ale z pozytywnym nastawieniem. Zawsze.
Problemem jest obrona, atak czy może mentalność?
Problemem nie jest atak czy obrona, ale nastawienie. Musimy wszyscy atakować i wszyscy bronić. Drużyna nie zależy od czterech obrońców czy trzech napastnik. Zespół to sprawa wszystkich.
Roma pozostała gola od finału Ligi Mistrzów. Czy da się to powtórzyć?
Tak, byliśmy bardzo, ale to bardzo blisko. Zawiedliśmy w pierwszym meczu w Liverpoolu, a w rewanżu… Nie odgwizdano nam dwóch karnych, nie pokazano czerwonej kartki Liverpoolowi… Przez to nie doszliśmy do finału.
Real został sprawiedliwym mistrzem?
Oczywiście, że tak. To najlepszy klub, ma najlepszych zawodników i najlepszą ekipę na świecie. To nie jest przypadek, że wygrali trzy Ligi Mistrzów z rzędu. Nikt tego nie zrobił i działo się tak z jakiegoś powodu. Nikt nie może powiedzieć niczego przeciwko temu, że Real został mistrzem.
Mówi się, że Real zawsze wygrywa ważne mecze.
Real jest mistrzem, bo ma zawodników z wielką osobowością i charakterem, którzy tworzą ekipę budzącą strach i mającą wielkie doświadczenie. Do tego grają razem od dawna. Stracili Ronaldo, ale ja dalej myślę to samo.
A Roma? Macie graczy z taką osobowością?
Roma to zespół, który się tworzy. Straciliśmy kilku ważnych piłkarzy, ale nie trzeba o tym myśleć, a skupić się na dobrej grze.
Jaki jest cel Romy na ten sezon?
Powrót do Ligi Mistrzów w następnym sezonie, czyli skończenie ligi w pierwszej czwórce. Wiemy, że Juventus to najmocniejsza ekipa w rozgrywkach, ale będziemy czekać na swoją szansę. W Lidze Mistrzów celem jest wyjście z grupy i stawianie kolejnych kroków bez wykluczania czegokolwiek.
Real Madryt i Liga Mistrzów idą w parze, zgadzasz się?
To coś, co dobrze widać. Mówi tak historia. Real Madryt zawsze był i jest mocną drużyną. Nikt nie osiągnął tyle, ile Real Madryt. Nikt nawet się do tego nie zbliża.
Bernabéu czeka na ciebie z otwartymi ramionami.
Bernabéu to bardzo piękny stadion, jeden z najlepszych. Gra tam będzie przyjemnością, rozegranie meczu z moim zespołem. Dam z siebie wszystko.
Jesteś idolem dla kibiców Realu Madryt. Wiesz o tym?
[śmiech] Jesteś tego pewny? Wyeliminowaliśmy Barcelonę po moim golu, a to ekipa z wieloma mistrzami. Nie wiem, czy jestem idolem, jak mówisz, ale dam z siebie wszystko dla mojego zespołu i niezależnie co się zdarzy, będzie pięknie.
Oczekujesz hołdu?
Nie wiem. Mówisz o tym ty i coś takiego słyszę też ja. Dla mnie to będzie przyjemność, jeśli kibice Realu przyjmą mnie dobrze. Wiem, że na mnie czekają.
Co czułeś po tej bramce strzelonej Barcelonie?
To był mój najszczęśliwszy dzień odkąd gram w piłkę. Mogliśmy wyeliminować Barcelonę z tak mocnymi zawodnikami... Wyjątkowe uczucie, niesamowite, wielkie szczęście.
O czym wtedy myślałeś?
To było coś wyjątkowego, nie do pomyślenia. Wygrać 3:0 z Barceloną w rewanżu! Nie pamiętam, żeby Barcelona przegrała 0:3… Może z PSG? Ale mówię o decydującym spotkaniu. Jedna sprawa to z nimi wygrać, a druga to wyeliminować taki zespół.
Po trafieniu zacząłeś biec jak szaleniec.
Myślałem tylko o tym, że zostaje 7 minut i Barcelona nie może strzelić nam gola. Chciałem pozostać skoncentrowany i o tym myślałem. Przedtem jednak oczywiście chciałem świętować bramkę, krzyczeć, cieszyć się z kolegami, ale już wtedy zaczęliśmy rozmawiać, że musimy pozostać skoncentrowani, bo mecz się nie skończył.
Ile dostałeś wiadomości?
Wiele, setki… niektóre od kibiców Realu.
To twój najlepszy gol?
A jak myślisz? Pewnie, że tak. To był mój najszczęśliwszy moment, bez wątpienia.
Co przeszło przez głowę autorowi tego cudu?
Nie myślałem o niczym, naprawdę. Chciałem tylko cieszyć się końcem meczu z kolegami i kibicami. Tego szukałem. Wciąż czuję te emocje.
W ostatnich miesiącach spotkałeś jakiegoś fana Realu?
Tylko w wiadomościach. Setki fanów. Gratulacje, wiadomości ze wsparciem i stwierdzeniem, że to było dla niego ważne.
Tworzono na ten temat nawet parodie.
Tak, tak, kilka z nich widziałem. Dosyć zabawne.
Real czy Barcelona?
To dwa wielkie kluby. Kiedy byłem mały, moim zespołem było AEK. Obie ekipy są świetne, jedne z najlepszych na świecie, ale dzisiaj jestem za Romą. Nie mogę mieć innej drużyny. Od małego byłem za AEK. Potem przeszedłem do Olympiakosu, ale to coś innego. To futbol.
Uważasz, że Real jest słabszy bez Cristiano?
To wielki mistrz, ale Real zawsze będzie Realem. Teraz grają bardziej jako zespół. Teraz pojawiają się zawodnicy jak Bale, który zawsze był pod Ronaldo, zresztą jak wszyscy. To coś logicznego i teraz pokaże się więcej talentu reszty i ekipy jako całości. Cała drużyna grała na niego i teraz będą mocniejsi. Na pewno.
Real budzi strach?
Nigdy. Ani Roma, ani ja nie możemy się bać niczego. Szacunek tak, ale strach nie. Mają wielką drużynę, wspaniały środek pola, atak, obronę… ale nie czujemy strachu.
Latem mówiono o Manolasie i Realu Madryt.
Ja nie rozmawiałem z nikim z Realu. Nie wiem, co mogę powiedzieć. Można wiele mówić, ale ja nie robiłem żadnej z takiej rzeczy.
Serie A stała się monopolem Ronaldo. Czy we Włoszech dzieje się coś poza Cristiano?
Ronaldo w ostatnich latach grał na wyjątkowym poziomie, był najlepszy na świecie. Strzelił wiele bramek, mnóstwo w Lidze Mistrzów, wygrał EURO z Portugalią, zaliczył wiele dobrych meczów. Pokazywał niesamowity poziom i to logiczne, że się o nim mówi.
Nadchodzi czas wręczenia nagrody The Best. Ronaldo, Modrić czy Salah?
Nie wiem. Może nadszedł moment zmiany. Modrić zrobił wiele z Chorwacją i Realem Madryt. Ronaldo tworzy spektakl w każdym meczu, strzela gole… Trudno jest wybrać.
Panorama Romy po ostatnim sezonie jest teraz trudniejsza, prawda?
Trzeba pomóc nowym, poczekać na ich aklimatyzację i popatrzeć, czego chce trener. Futbol to momenty i teraz nie przechodzimy przez najlepsze chwile. Chelsea przeszła z mistrzostwa Anglii do wypadnięcia z Ligi Mistrzów czy z mistrzostwa do zwolnienia Mourinho. Popatrz na Dortmund. My nie zaczęliśmy dobrze, ale trzeba być nastawionym pozytywnie, bo to Roma i jesteśmy wielką drużyną. Trudno wytłumaczyć, co się dzieje, ale musimy dawać z siebie maksa. Celem jest możliwość walki o Scudetto. Wiemy, że Juventus to bardzo mocna drużyna, a tym bardziej po kupieniu Ronaldo czy innych dobrych piłkarzy. Musimy grać lepiej.
Jakiego zawodnika Realu kupiłbyś do Romy?
Wszystkich. Można?
Nie wiem, jesteś Monchim…
Wszyscy piłkarze Realu mogliby grać w Romie. To normalne. Modrić czy Ramos, który dla mnie jest najlepszym obrońcą na świecie... Dla mnie gra u jego boku byłaby przyjemnością.
A z Romy do Realu Madryt? Manolasa?
Nie wiem. Nie mogę mówić tego ja. Jestem konkurencyjnym graczem i lubię dawać z siebie wszystko. To mogę powiedzieć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze