Advertisement
Menu
/ marca.com

Vinícius konsekwentnie walczy o swoją szansę

I zapewne wreszcie ją otrzyma

Vinícius nie męczy się pukaniem do drzwi pierwszego zespołu. W meczu Castilli Brazylijczyk znów pokazał dużą klasę, a jego poczynania z trybun obserwował Julen Lopetegui. Gol z rzutu wolnego był bardziej pokazem sprytu niż wirtuozerii, ale uwadze na pewno nie mógł uciec także jego wspaniały slalom między kilkoma rywalami zakończony strzałem w poprzeczkę. Nie ulega już żadnej wątpliwości, że Vinícius jest w stanie porywać publiczność. Poza trzema golami w trzech meczach widać w jego poczynaniach czystą sambę. Po potyczce z Unionistas Salamanca na pewno po raz kolejny rozgorzeje debata dotycząca tego, czy młody atakujący powinien znaleźć się w kadrze pierwszej drużyny na najbliższe spotkanie.

Oczywistym jest, że – z całym szacunkiem – Unionistas to nie Roma. Ani też Castilla nie jest tym samym, co Real Madryt. Vinícius czuje się jednak w pełni gotowy na to, by zaprezentować swoje walory wśród seniorów. Do tej pory kibice w Madrycie mieli okazję ujrzeć go w akcji tylko przez kilka minut konfrontacji z Milanem o Trofeo Bernabéu.

Brazylijczyk nie zamierza się zniechęcać i nieustannie wyczekuje sygnału od Julena. Zawodnik na co dzień trenuje pod okiem szkoleniowca pierwszej drużyny i stara się przekonać go o swoich ponadprzeciętnych umiejętnościach. Lopetegui nie wątpi w talent Viníciusa, ale też nie jest tajemnicą, że w hierarchii jest co najmniej kilku znajdujących się wyżej piłkarzy. Sam gracz zachowuje spokój i doskonale rozumie, że europejska piłka znacznie różni się od tego, co przeżył w ojczyźnie. Tym bardziej w klubie takim, jak Real Madryt.

Ponadto Lopetegui ma kilka innych alternatyw, szczególnie po transferze Mariano. Mało prawdopodobne wydaje się więc, że Vinícius znajdzie się w kadrze na potyczkę z Romą. Trener nie chce na starcie rozgrywek żadnych niespodzianek. Nawet jeśli rywal nie przechodzi obecnie przez najlepsze chwile, nie jest to moment na eksperymenty.

Zaufanie w klubie wobec Viníciusa jest całkowite. Nikt po prostu nie ma zamiaru się spieszyć. Wśród działaczy panuje przekonanie, że mecze w Castilli jak na razie jedynie wychodzą mu na dobre i pomagają w szybszej aklimatyzacji w stolicy Hiszpanii. Kiedy Flamengo otrzymywało za niego 45 milionów, plan był jasny – zarejestrować gracza, jako młodzika, by nie pozbawiać go żadnych opcji i dawać mu się spokojnie rozwijać przez pierwsze miesiące w rezerwach. Nikt nie wątpi, że Vinícius jeszcze w tym sezonie pokaże swój talent w zespole Julena Lopeteguiego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!