Ceballos: Nie odczujemy braku Cristiano
Pomocnik i Reguilón po meczu z Romą
Dani Ceballos jest jednym z największych wygranych tournée po Stanach Zjednoczonych, gdyż przekonał się na własnej skórze, że od Julena Lopeteguiego będzie otrzymywał dużo więcej szans niż dotychczas. Hiszpański pomocnik po zwycięskim spotkaniu z Romą spotkał się z dziennikarzami, aby podsumować sam mecz, jak i okres przygotowawczy.
– W pierwszej połowie widać było, jaki mamy plan na grę. Jesteśmy zadowoleni zarówno z wyniku, jak i z gry zespołu. W meczu z Manchesterem byliśmy jeszcze zieloni pod względem przygotowania fizycznego, a mimo to nawiązaliśmy rywalizację. W dwóch kolejnych meczach pokazaliśmy ładną grę i wygraliśmy.
– Osobiście teraz mam tę pewność, która moim zdaniem w 80% odpowiada za właściwe i optymistyczne podejście piłkarza. Mam zaufanie trenera, kolegów z drużyny... Dodając do tego pracę z poprzedniego sezonu, teraz na pewno zobaczymy najlepszą wersję Ceballosa. Ostateczne decyzje podejmował jednak będzie trener. Robię wszystko, aby jak najbardziej utrudnić Julenowi pracę przy wybieraniu składu.
– Bez Cristiano Ronaldo gramy inaczej. Dłużej się utrzymujemy przy piłce, ale jednocześnie udowadniamy, że ten Real Madryt wcale nie stracił siły w ofensywie. Mamy Bale'a w formie, jest Benzema, Marco... Nie odczujemy braku Cristiano. Kovačić? Pracuje w Madrycie i w dalszym ciągu jest naszym kolegą z zespołu. Czekamy na informacje w jego sprawie.
Po meczu z dziennikarzami spotkał się również Sergio Reguilón, który wobec wielce prawdopodobnego wypożyczenia Theo Hernándeza powinien na stałe zagościć w pierwszym zespole Królewskich.
– Theo wciąż jest naszym zawodnikiem, ale zrobię to, czego będzie ode mnie wymagał klub. Nie ma dla mnie znaczenia, czy będę w pierwszym zespole, czy w Castilli. Zawsze będę do dyspozycji. Julen jest ze mnie zadowolony. Przynajmniej tak mi to przedstawił. Zawsze zrobię to, co będzie najlepsze dla klubu.
– Wrażenia po pierwszych meczach? Jak zagrałem w pierwszym spotkaniu, to wyłączyłem Twittera i tego typu rzeczy... Ale żarty ze strony przyjaciół i rodziny to coś normalnego. Osobiście kończę to tournée z bardzo dobrymi odczuciami, jestem z siebie zadowolony. Podchodzę do tego wszystkiego ze spokojem. To piłka nożna, gram w nią od czwartego roku życia. Gdy wychodzę na boisko, to widzę po prostu dwie drużyny po jedenastu zawodników i jednego sędziego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze