Udane pożegnanie z USA
Real Madryt wygrał z Romą
Dwie różne połowy. Odważna i skuteczna gra przed przerwą oraz dosyć obojętna i co najwyżej przeciętna po. Mimo wszystko odczucia Królewskich po starciu z Romą powinny być raczej optymistyczne. Z dobrej strony pokazali się między innymi Marco Asensio i Gareth Bale, którzy w pierwszym kwadransie zdobyli po jednej bramce, dzięki czemu Real Madryt pokonał Romę 2:1 na zakończenie pretemporady w Stanach Zjednoczonych.
Zanim piłkarze obu drużyn rozpoczęli rozgrzewkę, musieli odczekać swoje w szatni z powodu burzy szalejącej nad stadionem. Kiedy już jednak wyszli na boisko, a sędzia zagwizdał po raz pierwszy, wyglądało to bardzo obiecująco. Już pierwsza akcja Los Blancos przyniosła bramkę, a na duże brawa zasługuje Gareth Bale, który zanotował asystę przy trafieniu Marco Asensio. Walijczyk obsłużył swojego partnera z drużyny idealnym zagraniem zewnętrzną częścią stopy. Nie dało się zrobić tego lepiej, a Hiszpan bez większych problemów strzelił pierwszego gola. Obie drużyny często próbowały założyć wysoki pressing, z czym Królewscy także mieli nieco problemów. Kilka strat na własnej połowie dało Romie niezłe okazje. Przy pierwszej z nich na posterunku był jednak Keylor Navas, który powoli wraca do dobrej dyspozycji.
Ryzyko w wyprowadzeniu piłki powodowało, że pierwsza część meczu była bardzo przyjemna do oglądania. Królewscy szukali szybszych ataków i jedna z kolejnych tego typu akcji zakończyła się drugą bramką. Tym razem ładnym podaniem Dani Carvajal uruchomił Bale'a, a ten wykorzystał czas i przestrzeń pozostawioną przez obrońców rzymian i podwyższył wynik meczu. Roma miała swoje momenty, ale przez większość pierwszej części tylko towarzyszyła Realowi Madryt, w którym świetnie swoją wolność wykorzystywali Asensio i Bale. Podopieczni Julena Lopeteguiego stworzyli jeszcze kilka dobrych sytuacji, ale wynik nie zmienił się i do przerwy Królewscy schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Choć Lopetegui przeprowadził w przerwie tylko dwie zmiany, tempo gry Realu Madryt wyraźnie spadło. Nie było już odważnego szukania szybkiego rozegrania piłki, nie było chyba po prostu mocy, by jeszcze zagrozić bramce drużyny z Włoch. Wraz z upływem czasu obie ekipy przeprowadzały kolejne zmiany, ale trudno mówić o poprawkach – spotkanie było wyraźnie trudniejsze do przyjęcia niż przed przerwą. Żadna z drużyn długo nie stworzyła sobie dogodnej okazji i żaden z rezerwowych nie pokazał czegoś ekstra. W 83. minucie błąd obrony Królewskich po wyrzucie z autu wykorzystał Kevin Strootman, który z bliska pokonał Keylora Navasa. Był to dopiero drugi celny strzał rzymian.
Po przerwie Królewscy nie zachwycili, jednak jasne jest to, że w takim zestawieniu wystąpili po raz ostatni. Na boisku zabrakło kluczowych zawodników, a eksperymentalne zestawienie personalne nie przyniosło oczekiwanego skutku. Warto zapamiętać jednak pierwszą część meczu, gdy momentami wyglądało to naprawdę bardzo solidnie. W głowie Julena Lopeteguiego już jest zapewne jedenastka na Superpuchar Europy. I bardzo dobrze, bo – zwłaszcza patrząc właśnie na postawę Los Blancos przed przerwą – nie możemy się doczekać.
Real Madryt – AS Roma 2:1 (2:0)
1:0 Asensio 2' (asysta: Bale)
2:0 Bale 15' (asysta: Carvajal)
2:1 Strootman 83' (asysta: Schick)
Real Madryt: Keylor; Carvajal (71' Sergio López), Nacho (82' De Tomás), Ramos (46' Javi Sánchez), Reguilón (71' León); Kroos (46' Llorente), Ceballos (70' Ødegaard), Isco (56' Valverde); Asensio (57' Vinícius), Bale (56' Lucas Vázquez), Benzema (57' Mayoral).
Roma: Olsen (46' Mirante); Florenzi (63' Karsdorp), Fazio (46' Manolas), Marcano (63' Jesus), Kolarov (73' Santon); Cristante (46' Gonalons), De Rossi (46' Javi Sánchez), Pastore (63' Strootman); El Shaarawy (46' Schick), Perotti (46' Kluivert), Džeko (73' Ćorić).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze