La Liga wykluczyła szybsze zamknięcie okienka

Szybsze zamknięcia okienek w Premier League i Serie A to zabieg, który w Hiszpanii chętnie wprowadziłby między innymi Real Madryt. Kilka klubów wyraziło gotowość do przegłosowania takiej opcji, ale La Liga uważa, że jest to niepotrzebne.

Zainteresowane kluby przede wszystkim argumentują, jak Anglicy i Włosi, że dokonywanie transferów w trakcie trwania rozgrywek nie jest spójne. Po drugie, wydłużone okienko najbardziej służy agentom, którzy żyją z przemieszczania zawodników i dla których czekanie do samego końca to strategia pozwalająca na zbicie cen. Przypadki Andera Herrery, Fábio Coentrão i Davida De Gei, którzy ostatecznie nie zmieniali klubów 31 sierpnia w latach 2013-2015 to najlepsze przykłady nieudanych operacji ze względu na ich sztuczne wydłużanie.

We wszystkie te przypadki zamieszany był Manchester United, który sam próbował wydłużyć sprawę Ángela Di Maríi, by kupić go taniej. Real Madryt nie zszedł jednak nawet o euro z 75 milionów euro, jakie ustawiono w temacie Argentyńczyka na początku okienka. „Tamten transfer mógł zostać przeprowadzony spokojnie 20 dni wcześniej. Wszystko było opóźniane, bo chcieli zobaczyć czy zejdziemy z ceny pod sam koniec okienka. Nie zrobiliśmy tego i nigdy nie zrobimy, to jest dla nas jasne. Kto chce zawodnika Realu Madryt, musi zapłacić tyle, ile jest on wart. Pokazaliśmy to w przypadkach Özila, Higuaína i Moraty”, podkreśla jeden z działaczy Królewskich.

Los Blancos popierają przyśpieszenie zamknięcia okienka, bo ich zdaniem argumenty za tym przemawiające są jasne. „Trzeba zaczyna ligę z określonymi kadrami, jak robią to w Anglii. Wydłużanie tego okresu do 31 sierpnia tworzy nerwowość we wszystkich klubach przez te letnie miesiące i pozwala agentom na sprzedawanie swoich zawodników przez długie tygodnie, używając do tego fałszywych ofert. Piłkarze czują spore napięcie, bo nie wiedzą czy faktycznie odejdą, widząc tyle różnych propozycji, które nie są realne. Już ten rok pokazuje, że w Premier League i Serie A skrócenie okienka sprawiło, że wszyscy załatwili swoje sprawy szybciej, było mniej spekulacji i skończono tam z nieprawdziwymi informacjami”.

Wspomniany działacz Realu pokazuje, że najlepszym przykładem na nieprawdziwe spekulacje są sami Królewscy. „Mamy zliczone wszystkie transfery, jakich mieliśmy dokonać i na liście jest już 52 zawodników. Z nich wszystkich pewniakiem był tylko Odriozola, a Vinícius był nasz od roku. Reszta to wymysły. Dodali nam dwie kadry ponad tę, którą mamy teraz. Uważamy, że jeśli zamkniemy okienko przed startem ligi, w tym roku przed 18 sierpnia, skończymy z tymi wszystkimi kłamstwami, które zakłócają spokój naszego klubu i także wielu innych”.

Dziennik poprosił, żeby do tych informacji odniósł się Javier Tebas. Prezes La Ligi odpowiedział, że jego organizacja broni utrzymania okresu transferowego do 31 sierpnia. „La Liga w ramach zarządu przeanalizowała plusy i minusy zamykania okienka wcześniej i zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie utrzymać datę 31 sierpnia. Dlaczego to interesuje nas najbardziej? Dla nas wcześniejsze opuszczenie rynku byłoby błędem. Dzisiaj wiemy, że od 9 sierpnia żaden angielski klub nie będzie kusił graczy z Hiszpanii. Tymczasem ekipy z La Ligi będą mogły być aktywne na rynku, gdzie nie będzie już Anglików z przesadzonymi warunkami kontraktowymi. Ceny spadną i od 9 do 31 sierpnia będą dużo lepsze dla naszych drużyn. Strategicznie dla naszych klubów najlepiej wydłużyć okienko w maksymalny sposób. Ekipy uczestniczące w sierpniu w pucharach? Inaczej pracuje się z udziałem w eliminacjach, a inaczej bez niego. Nasze kluby mogą działać na rynku zależnie od swoich sytuacji”, podsumował Hiszpan.