Klub trzyma Viníciusa bardzo krótko
Królewscy kontrolują atakującego nawet poza boiskiem
Jego zwody i sztuczki zakręciły w środową noc Matteo Darmianem i podrywały z miejsc fanów na Hard Rock Stadium. Vinícius Júnior ma wszystko, żeby zostać gwiazdą i Real Madryt robi wszystko, żeby tak się stało. Na boisku dba o niego Julen Lopetegui, poza nim w bardzo restrykcyjny sposób ma to robić cały klub. Wszystko po to, by ochronić piłkarza, który od 17. roku życia musi radzić sobie z łatką największej nadziei Los Blancos na przyszłość.
Dziennik ABC podaje, że od początku po podpisaniu porozumienia z Królewskimi wyznaczono do jego opieki kilka osób. Przede wszystkim, pokazano mu przed jaką staje szansą i jaką odpowiedzialnością jest gra w koszulce Realu Madryt. Co więcej, klub ma kontrolować nawet jego zarobki, a zadowolony z tego najbardziej ma być sam zawodnik. Po raz pierwszy w życiu jego konto rośnie rocznie o 7-cyfrową kwotę i po raz pierwszy w życiu może zobaczyć on na swoim koncie ponad milion euro. Niejeden tracił głowę dla takich kwot, a co dopiero świeżo upieczony 18-letni Brazylijczyk. Królewscy chcą nadzorować jego wydatki, by prowadził spokojne i proste życie bez upajania się sławą i obecnymi możliwościami.
Odpowiednie osoby od dawna przedstawiały mu perspektywy i zagrożenia, jakie powstają po debiucie w Realu Madryt. Gazeta twierdzi, że atakującemu pokazano nawet przypadki Robinho i Jeségo, dla których futbol w pewnym momencie przestał być priorytetem i był to początek ich końca. ABC twierdzi, że ostatecznie wszystko prowadziło do prostego przesłania: „Ciągle niczego nie osiągnąłeś, to początek twojej kariery. Masz jednak wielką szansę zostać wielkim piłkarzem Realu Madryt. Wykorzystaj ją. Ten pociąg przyjeżdża raz w życiu i wsiąść do niego może naprawdę niewielu. Jesteś wybrańcem, pokaż to”.
W takich przypadkach trzeba postępować jasno. Viníciusa wprost ostrzeżono przed prezentami, zaproszeniami, atrakcyjnymi samochodami oraz dziewczętami. To wszystko krąży wokół zawodnika Realu Madryt. „Szybko też znika, gdy już nie grasz w Realu”, usłyszał szczerze Brazylijczyk. Jego reakcja na to wszystko ma być dobra, a zadowolony z jego pracy i odpowiadania na różne rady jest też Lopetegui. Trenerowi podoba się talent, technika i szybkość 18-latka, a jego misją jest teraz uczynić z niego zawodnika mogącego reprezentować Real Madryt.
„Powiedziano mi, że profesor lubi młodych graczy, że lubi ich kształtować, pomagać i to naprawdę widać”, mówił Vinícius po meczu z United. Brazylijczyk cały czas nazywa Lopeteguiego „profesorem”, okazując mu pełny szacunek. „Widać, że on sam dobrze rozumie, że jeszcze wiele musi się nauczyć”, twierdzi osoba ze sztabu szkoleniowego.
ABC podsumowuje, że podobna polityka ma zostać zastosowana wobec Rodrygo, gdy w następnym roku on skończy 18 lat. To kolejna wschodząca brazylijska gwiazda i klub wierzy, że będzie w stanie wychować obu nastolatków na wielkich piłkarzy, z czego na końcu skorzysta sam Real Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze