Carvajal: Zidane zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko

Dani Carvajal przed dołączeniem do grupy w Miami przebywał w Ameryce Środkowej, gdzie odwiedził między innymi Salwador. Udzielił tam wywiadu Grupie LPG. Przedstawiamy tłumaczenie rozmowy, jaka została opublikowana w mediach.

Wygraliście cztery Ligi Mistrzów, w tym trzy z rzędu. Skąd wziąć teraz motywację, by dalej rywalizować na tym poziomie?
Najważniejsze każdego lata jest wymazanie tego, co osiągnąłeś, podjęcie próby stania się znowu tym 18-letnim chłopakiem, który pragnie zdobyć wszystko. To jest mentalność, jaką wpaja nam się w Realu Madryt i którą ogólnie powinien posiadać każdy sportowiec z najwyższego poziomu.

Wielu świetnych zawodników nie tylko nigdy nie wygrało Ligi Mistrzów, ale nawet nie doszło do finału. Emocje dotyczące tych rozgrywek zmieniają się po zdobyciu trzech pucharów z rzędu?
Myślę, że obecnie nie jestem nawet świadomy tego, co osiągamy. Jedynie czas nada prawdziwą wartość temu, co wygrywam z Realem Madryt. Jednak chcę triumfować w tych rozgrywkach w każdym sezonie. Resetuję się i chcę znowu wrócić do odczuwania tych emocji. Każdy rok jest inny, każda Liga Mistrzów ma swoją esencję, nigdy nie są one takie same, ale wszystkie łączy to, że w każdym sezonie chcemy wstawić kolejne trofea do naszych witryn.

Nie zapytam, który finał był dla ciebie najcięższy, bo zapewne ten w Kijowie. Który więc był dla ciebie najlepszy?
Każdy z tych trzech, chociaż pewnie wybrałbym Cardiff, bo w Mediolanie i Kijowie miałem pecha z kontuzjami. Tak jednak się dzieje, czasami wpływ mają tu presja mentalna i inne takie czynniki. Wybrałbym Cardiff, bo zanotowałem tam asystę i zdobyliśmy bardzo piękną dla wszystkich Ligę Mistrzów.

Zinédine Zidane, z jaką lekcją czy założeniem otrzymanymi od niego pozostaniesz do końca kariery?
Zidane był jednym z najlepszych zawodników w historii i wszystko, co nam mówił i pokazywał, przyjmowaliśmy z największymi oczekiwaniami. Wyróżniłbym szczególnie jego charakter i nastawienie, które nie zmienia się nawet w najtrudniejszych sytuacjach. On zawsze pozostawał spokojny i to przydawało się nam jako ekipie.

Jak presję wynikająca z gry w Realu Madryt można porównać do tej występującej w innych klubach czy drużynach na świecie?
Grałem tylko w Realu Madryt i przez krótki czas w Bayerze, ale uważam, że presja, wymagania i zaangażowanie, jakie dotyczą Realu Madryt, nie mają porównania do żadnego innego klubu. Dlatego jesteśmy najlepsi w Europie.

Co może zaoferować Julen Lopetegui, czego nie miał Zidane?
Zidane odchodzi po zdobyciu trzech Lig Mistrzów z rzędu i to jest bardzo wysoko zawieszona poprzeczka, ale trzeba wierzyć w Lopeteguiego. Jesteśmy drużyną, w której piłkarze i sztab idą ramię w ramię. Najlepiej, żebyśmy pozwolili czasowi i odczuciom pozwolić stwierdzić, że Julen radzi sobie wyśmienicie.

Co robisz, by pozostawać skoncentrowanym i by gra w Realu Madryt nie zmieniała cię ani nie wpływała na twoje sprawy osobiste?
Na końcu poświęcasz się temu, co lubisz, co jest twoją pasją. Musisz uznawać, że twoja praca jest dla ciebie przyjemnością. Presja jest ogromna, tutaj każdy błąd mnożony jest razy tysiąc, ale jeśli wierzysz w siebie i cieszysz się na murawie, masz gwarancję, że wszystko będzie iść dobrze. Musisz po prostu dawać z siebie maksimum każdego dnia. Na końcu to jest sport, możesz przegrać lub wygrać, ale zawsze dając z siebie wszystko, byś po wejściu do szatni mógł spojrzeć w oczy kolegom.

Jesteś dosłownie człowiekiem z tego domu, bo kształciłeś się w kategoriach juniorskich Realu Madryt od 10. roku życia. Te wartości, o których tyle się mówi, jak zaangażowanie czy poświęcenie, naprawdę należą do DNA tego klubu?
Oczywiście. Poza przebywaniem w najlepszej akademii na świecie wpaja ci się solidarność, pracę drużynową i zaangażowanie. To drogowskazy, które pozwalają ci się rozwijać i stawać się nie tylko lepszym piłkarzem, ale także lepszym człowiekiem.

Na koniec, co do reprezentacji, możecie wygrać EURO 2020 pozostając przy stylu z ostatnich lat czy musicie się zmienić?
Styl hiszpańskiej reprezentacji jest wyjątkowy. To coś, nad czym pracuje się od wielu lat i każdy trener dodawał mu coś od siebie. Ktoś lubi położyć nacisk na to, ktoś na coś innego, ale uważam, że podstawa pozostanie taka sama. Na końcu my, hiszpańscy piłkarze, lubimy mieć piłkę przty nodze, rozgrywać akcje i przejmować inicjatywę.