Więcej rozmów, mniej biegania

Każdy trener ma swoje metody. Na tym etapie sezonu nie są one lepsze czy gorsze, bo ocenić je można tylko na koniec poprzez wyniki. Jednak po tygodniu pracy w Valdebebas kilku piłkarzy pierwszej ekipy, którzy rozpoczęli już treningi, zaczyna zauważać różnice między Zinédine'em Zidane'em a Julenem Lopeteguim.

Z szatni wychodzą głosy, że w dwóch aspektach Francuz i Hiszpan są zupełnie inni. Chodzi o przygotowanie fizyczne i komunikację. W przypadku samej pracy boiskowej, w tym roku nie ma ani śladu po długich przebieżkach, jakie ekipie fundował Zizou. W trakcie letnich treningów w poprzednich latach piłkarze najczęściej musieli biegać wokół boisk po 30 minut. Lopetegui odszedł od tego, chociaż w jego sztabie także znajduje się Antonio Pintus, który był głównym promotorem stawiania na tak mocną pracę fizyczną. Wielu zawodników do dzisiaj wspomina jeden z zimowych treningów, gdy Włoch poprowadził przebieżkę grupy po schodach na Santiago Bernabéu pod sam dach. Teraz praktycznie całe zajęcia skupiają się na piłce poza ćwiczeniami typowymi dla rozgrzewki czy kończącym zajęcia rozciąganiem oraz krótkimi wizytami na siłowni.

Z drugiej strony, komentuje się, że Lopetegui dużo więcej rozmawia z piłkarzami. Warto zauważyć, że na razie w Madrycie poza Bale'em i Benzemą znajdują się raczej zawodnicy, którzy w ostatnim sezonie dostawali mniej szans. Chodzi o Ceballosa, Theo, Mayorala, Vallejo czy Llorente, którzy mieli napotkać trenera, który prowadzi z nimi dużo aktywniejszy dialog, cały czas zwraca na nich uwagę i który w swoich komentarzach jest bardzo piłkarski. To spora zmiana, bo praktycznie wszyscy czuli się w ostatnim roku zepchnięci na drugi plan. Najlepszy przykład to Ceballos, któremu Lopetegui ma całkowicie ufać i który przygotowania do sezonu rozpoczął z ogromną motywacją, zapominając o debiutanckim sezonie w Realu Madryt.

Na razie wejście Hiszpana do klubu i drużyny jest oceniane bardzo pozytywnie. Wydaje się, że w najbliższych dniach wszystko rozkręci się jeszcze bardziej, bo niedługo pracę wznowią Ramos, Carvajal, Isco, Asensio, Lucas i Nacho, którzy pracowali z Lopeteguim w reprezentacji. W tej grupie zatrudnienie selekcjonera w ich klubie zostało przyjęte bardzo dobrze, tak samo jak nikt z tych graczy nie przyjął dobrze decyzji o jego zwolnieniu, jaką podjął prezes Rubiales.

Dostępni zawodnicy wracają do pracy dzisiaj o 10:00. Sam trener podsumował pierwsze dni pozytywnymi słowami: „Bardzo dobra praca całego zespołu przez ten tydzień. W poniedziałek wszyscy razem znowu na maksa”. Tak właśnie ma być… z lepszą komunikacją i mniejszą ilością biegania.