Umarł król, niech żyją królowie
Po odejściu Cristiano władzę przejmują Bale, Isco i Asensio
Bez nowych galácticos na horyzoncie Julen Lopetegui pracuje nad zbudowaniem swojego Realu Madryt na sezon 2018/19. Drużyna nie będzie już uzależniona w ataku od jednego Cristiano Ronaldo, po którego odejściu odpowiedzialność na swoje barki mają wziąć młodsi zawodnicy. Dojdzie do wielu zmian względem Realu Madryt Zinédine'a Zidane'a, a głównymi bohaterami projektu Lopeteguiego mają być Gareth Bale, Isco, Marco Asensio i... Dani Ceballos.
Po odejściu Cristiano największy ciężar ma wziąć na siebie Bale. Walijczyk, który przez ostatnie lata zmuszony był występować na prawym skrzydle, teraz będzie mógł powrócić do swojego naturalnego środowiska. Na lewej stronie powinien pokazać pełnię swoich ofensywnych możliwości. Florentino Pérez nigdy nie ukrywał, że w pełni wierzy w Bale'a, którego swego czasu przedstawił jako przyszłą Złotą Piłkę Realu Madryt. Teraz 29-letni Walijczyk będzie się cieszył wolnością w ataku, będzie miał dużo większy wpływ na wykańczanie akcji, a przy tym uzyska dostęp do rzutów wolnych.
Jednak walijski skrzydłowy nie będzie jedynym zawodnikiem, od którego Lopetegui będzie wymagał wykonania kroku naprzód. Większą odpowiedzialność na swoje barki ma wziąć również wymieniona wyżej trójka Hiszpanów – Isco, Asensio i Ceballos. Trójka, którą baskijski szkoleniowiec Królewskich bardzo dobrze zna ze wspólnej pracy w młodzieżowych kategoriach reprezentacji Hiszpanii.
Asensio przejmuje dowodzenie
Lopetegui chce, aby Asensio stał się w Madrycie tym nieprzewidywalnym i robiącym różnicę zawodnikiem, którym jest w reprezentacji Hiszpanii. Piłkarzem bez wahania oddającym strzały, zdobywającym wiele bramek i mającym to coś na ostatnich metrach. Początkowo Hiszpan ma odgrywać rolę rezerwowego, który będzie odmieniał losy meczów, a jednocześnie będzie pierwszym wyborem w tych mniej ważnych spotkaniach. Lopetegui chce, aby Asensio krok po kroku oswajał się z tą główną rolą, jaka jest dla niego szykowana – największej gwiazdy Realu Madryt. Wszyscy w klubie liczą na to, że ten sezon będzie przełomowy w karierze wychowanka Mallorki.
Isco z kolei wraca do klubu z przekonaniem, że na mundialu ostatecznie potwierdził, że jest zawodnikiem najwyższej klasy. Zidane zawsze się o nim wypowiadał w samych superlatywach, ale w tych najważniejszych momentach sadzał go na ławce. Dopiero w tym ostatnim sezonie rozpoczął się rozpad BBC i Hiszpan dostawał coraz więcej szans w pierwszym składzie. Lopetegui chce, aby Isco był pewny siebie, ciągle szukał piłki, decydował się na trudne podania, a gdy będzie taka potrzeba, bez wahania uderzył na bramkę. Mając za plecami Toniego Kroosa, Lukę Modricia czy Casemiro ma być głównym odpowiedzialnym za budowanie akcji ofensywnych. To właśnie od gry Isco w dużej mierze zależy przyszłość projektu Lopeteguiego.
Ceballos już nie jest poza klubem
Innym zawodnikiem, w którym nowy trener pokłada wielkie nadzieje, jest Ceballos. Były pomocnik Betisu, który był sfrustrowany współpracą z Zizou i poprosił klub o odejście, w ostatnich dniach regularnie rozmawiał z Lopeteguim i odzyskał wiarę w to, że może odnieść sukces w Realu Madryt. Baskijski trener chce utrzymać rywalizację i regularność w La Lidze, dlatego zamierza w pełni wykorzystać głębię składu i sprawiedliwie rozdzielać minuty. I tutaj właśnie pojawia się postać Ceballosa, który nie chce powtórki z poprzedniego sezonu i jest przekonany, że u Lopeteguiego będzie mógł liczyć na dużo więcej.
Niezależnie od tego, czy Florentino przeprowadzi w końcu jakiś galaktyczny transfer, Lopetegui pracuje nad swoim zespołem, który będzie młodszy, bardziej hiszpański i mniej uzależniony od jednego piłkarza. Z Neymarem i Kylianem Mbappé zblokowanymi w PSG oraz niepewnym swojej przyszłości Edenem Hazardem wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie BBC zmieni się na AIB. Formacja? Lopetegui zawsze stawiał na 4-2-3-1. Cristiano jest już historią, za teraźniejszość odpowiadają Asensio, Isco i Bale.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze