Florentino obiera sobie za cel Mbappé

Wobec nieugiętej postawy Paris Saint-Germain i Nassera Al-Khelaïfiego wydaje się, że transfer Neymara pozostanie dla Realu Madryt niespełnionym marzeniem. Wobec takiego obrotu spraw Florentino Pérez szuka alternatywy, która również mogłaby zostać ogłoszona największym transferem tego lata. Najpierw odrzucony został Mohamed Salah, który zdaniem klubu mimo bardzo dobrego sezonu nie ma potencjału na zostanie prawdziwym galáctico. Nie przekonuje również Robert Lewandowski, który zawiódł zarówno w najważniejszych meczach Ligi Mistrzów, jak i na mundialu. Jest też opcja Edena Hazarda, ale mimo chęci samego zawodnika nie przekonuje on Florentino, który uważa, że na tej pozycji ma już takich piłkarzy jak Isco czy Marco Asensio.

I tutaj pojawia się temat Kyliana Mbappé. Prezes Królewskich nie ma wątpliwości, że to właśnie o transferze Francuza byłoby najgłośniej. Atakujący był już celem Realu Madryt rok temu, ale wówczas Monaco sprzedało go ostatecznie PSG. Klub ze stolicy Hiszpanii wyłożył wówczas na stół 150 milionów euro, ale skończyło się na tym, że Al-Khelaïfi ominął Finansowe Fair Play zgadzając się na wypożyczenie Mbappé z obligatoryjnym wykupieniem go w kolejnym roku za 180 milionów euro.

Real Madryt jest ponownie zainteresowany sytuacją francuskiego cracka, dlatego chce wykorzystać problemy PSG. Otóż paryżanie aby móc przeprowadzić nowe transfery, najpierw będą musieli kogoś sprzedać. Wobec mało prawdopodobnej zgody klubu na odejście Neymara, teraz celem numer jeden staje się właśnie Mbappé, którym zainteresowanych jest wiele europejskich klubów.

Guardiola i Mourinho nie odpuszczą
W Anglii już teraz mówi się o tym, że prawdziwą batalię o młodego Francuza stoczą Pep Guardiola i José Mourinho. Teraz wszystko wskazuje na to, że do gry na poważnie włączy się również Real Madryt. Największym zwolennikiem transferu Mbappé jest Juni Calafat, doradca Florentino Péreza. Już dwa lata temu oferował za atakującego 30 milionów euro, ale Monaco odrzuciło tę propozycję, wierząc w to, że talent zawodnika dopiero eksploduje.

Największym problemem przy ewentualnych przenosinach do Madrytu są wymagania samego piłkarza. Otóż ojciec i jednocześnie agent Mbappé już rok temu poinformował Królewskich, że jego syn domaga się zarobków w wysokości 12 milionów euro netto rocznie. Tym samym Francuz zostałby drugim najlepiej opłacanym piłkarzem Realu Madryt. To zachwiałoby całą hierarchią zarobkową w ekipie Blancos. Pewne źródła wskazują na to, że obecnie gwiazdor PSG zgodziłby się na zarobki w wysokości 15 milionów euro – to dla przykładu więcej niż obecnie zarabia Sergio Ramos, trzy razy więcej od Isco czy pięć razy więcej od Asensio.

Mimo wszystko Florentino byłby gotowy na podjęcie takiego ryzyka, gdyż wobec wielce prawdopodobnego odejścia Garetha Bale'a suma przeznaczana na pensje dla zawodników wcale by znacząco nie wzrosła. A pod względem czysto sportowym Mbappé w sposób naturalny zająłby na boisku miejsce właśnie Walijczyka. Większym problemem wydaje się jednak fakt, że Francuz chce otrzymać jeszcze jedną gwarancję – pewne miejsce w pierwszym składzie. Tutaj znacząca będzie postawa Julena Lopeteguiego, który będzie musiał się odnaleźć w tej nieco niekomfortowej sytuacji. Florentino jednak nie ma wątpliwości, że wszystkie warunki są do spełnienia. Teraz czeka na ruch z Paryża.