Po zwycięstwo na trudnym terenie
Trzeci mecz finału Ligi Endesa
Finałowa rywalizacja o tytuł koszykarskiego mistrza Hiszpanii przenosi się do Vitorii. Real Madryt nie wykorzystał przewagi własnego parkietu i do Kraju Basków jedzie z obowiązkiem wygrania przynajmniej jednego spotkania. Baskonia natomiast wykonała swój plan minimum, jakim było jedno zwycięstwo w stolicy. Podopieczni Pabla Laso w drugim meczu zagrali lepiej niż w pierwszym, ale i tak przez pewien czas przegrywali. Muszą się mieć cały czas na baczności, ponieważ rywalizacja jest niezwykle wyrównana i wystarczy moment nieuwagi, żeby rywale odskoczyli. Tak się stało na inaugurację finału.
Historia starć w finale Ligi Endesa pokazuje, że przy wyniku 1:1 po dwóch meczach, częściej wygrywały kluby, które do rywalizacji przystępowały bez przewagi własnego parkietu (było tak w ośmiu na trzynaście przypadków). Królewscy stają więc przed trudnym zadaniem, szczególnie że Baskonia u siebie jest bardzo mocna. Gracze z Vitorii wygrali 29 z 37 meczów, które rozgrywali przed własną publicznością w tym sezonie. Sześć porażek przytrafiło się w Eurolidze, a tylko dwie w Lidze Endesa. Królewscy na Fernando Buesa Arena potrafili już w tym sezonie wygrać. W 13. kolejce podopieczni Pabla Laso zwyciężyli 81:69, głównie za sprawą świetnej dyspozycji Causeura.
Dla Realu Madryt dzisiejszy pojedynek będzie 82. meczem w tym sezonie. Królewscy wyrównają w ten sposób rekord ustanowiony w poprzednim roku. Wiadomo już, że go pobiją, ponieważ w finałowej rywalizacji zostaną rozegrane przynajmniej cztery spotkania. Tak napięty kalendarz z pewnością odbija się na dyspozycji zawodników, którzy muszą teraz wznieść się na swoje wyżyny. W drugim meczu Blancos udowodnili, że pozostają w tej rywalizacji faworytami, lecz muszą być czujni. Potrafili w tym sezonie wygrać z Baskonią na wyjeździe, ale musieli też pogodzić się z dotkliwą porażką. W 7. kolejce Euroligi Królewscy przegrali w Vitorii 75:105. Zwycięzca dzisiejszego meczu będzie już o krok od sięgnięcia po tytuł.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:30. Żadna polska telewizja nie transmituje go na żywo. Na Sportklubie będzie można zobaczyć to spotkanie z odtworzenia o godzinie 23:00.
Ćwierćfinały (rywalizacja do dwóch zwycięstw) | ||
Real Madryt (1) | 2:0 |
Tenerife (8) |
Baskonia (2) | 2:0 | Unicaja (7) |
Barcelona (3) | 2:1 | Andorra (6) |
Valencia (4) | 1:2 | Gran Canaria (5) |
Półfinały (rywalizacja do trzech zwycięstw) | ||
Real Madryt (1) | 3:0 |
Gran Canaria (5) |
Baskonia (2) | 3:1 | Barcelona (3) | Finał (rywalizacja do trzech zwycięstw) |
Real Madryt (1) | 1:1 |
Baskonia (2) |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze