Real Madryt nie czuje się winny
Klub zszokowany krytyką i decyzją federacji
Gdy we wtorek o godzinie 16:55 Real Madryt poinformował, że Julen Lopetegui zostanie nowym trenerem Królewskich, ani klub, ani szkoleniowiec nie zakładali tego, że do formalnego połączenia obu stron dojdzie zaledwie dwa dni po oficjalnym komunikacie. Lopetegui, który w dniu wczorajszym został zwolniony z funkcji selekcjonera Hiszpanii, jest już w Madrycie i dzisiaj zostanie zaprezentowany przez swój nowy klub. Co logiczne, Bask jest smutny z powodu decyzji federacji, ale jednocześnie jest przekonany, że w żadnym momencie nie zachował się w sposób nieuczciwy. Podobne odczucia panują w Realu Madryt, który jest zszokowany krytyką, jaka pojawiła się w niektórych obozach.
Po rezygnacji Zinédine'a Zidane'a Królewscy byli w sumie przez czternaście dni bez trenera. Dyrekcja klubu przez ten czas dokładnie analizowała kandydatury różnych szkoleniowców, a Lopetegui nie był jedynym rozważanym przez klub selekcjonerem przygotowującym się w tym momencie do mundialu. Zdaniem Realu Madryt tego typu podejście jest zupełnie normalne. Zawsze podczas większych reprezentacyjnych turniejów kluby prowadzą rozmowy w kwestii transferów piłkarzy czy trenerów. Dlatego klub ze stolicy Hiszpanii nie rozumie, skąd tak wielkie zamieszanie i dlaczego federacja podjęła tak drastyczne kroki. Real Madryt jest zaskoczony zwolnieniem selekcjonera i słowami prezesa federacji, Luisa Rubialesa.
Krytyka nie na miejscu
Real Madryt nie czuje się winny całej sytuacji. Federacja była na bieżąco informowana o postępach w negocjacjach na linii klub – trener, które rozpoczęły się już w poprzedni piątek. Ponadto Królewscy byli przekonani, że dobre relacje z „nową” federacją tylko pomogą w tym, aby dojść do pełnego porozumienia. Jedyną prośbą Lopeteguiego było to, aby cała operacja została zamknięta jeszcze przed rozpoczęciem mundialu, aby mógł się skupić tylko i wyłącznie na jednym. Real Madryt w pełni rozumiał podejście ówczesnego selekcjonera i nie widział problemu w tym, aby nowy trener przejął swoje klubowe obowiązki dopiero 16 lipca.
Oczywiście w klubie zdawano sobie sprawę z tego, że wtorkowy komunikat nie wszystkim się spodoba i zawsze znajdzie się ktoś, kto go skrytykuje. Jednak w żadnym wypadku nie zakładano aż takiego przebiegu wydarzeń. Real Madryt uważa, że cała ta krytyka jest nie na miejscu, mając na uwadze fakt, że ustalono z federacją wpłatę dwóch milionów euro klauzuli odstępnego za Lopeteguiego. W obecnych okolicznościach Królewscy nie będą musieli zapłacić ani grosza federacji, która z kolei po zwolnieniu selekcjonera będzie musiała właśnie jemu wypłacić dwa miliony euro za zerwany kontrakt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze