Królewscy czekają na ruch Neymara

Królewscy cały czas mają po cichu pracować nad sprowadzeniem Neymara. Klub ma informacje o tym, że on i jego rodzina nie czują się dobrze w Paryżu, a samego zawodnika nie cieszy gra dla PSG. Tomás González-Martín z ABC, który w ostatnich trzech sezonach miał być może najlepsze informacje dotyczące transferów Realu Madryt, podaje, że Hiszpanie czekają na oficjalną deklarację Brazylijczyka odnośnie do zmiany drużyny.

Dziennikarz przede wszystkim analizuje, że gdy PSG odpada z Ligi Mistrzów, przestaje kogokolwiek interesować, bo Ligue 1 nie interesują się nawet Francuzi. Dlatego Neymar chce przejść do Realu Madryt, a jego matka chce znowu latać odwiedzać syna do Hiszpanii. Królewscy czekają jednak na publiczną deklarację zawodnika o tym, że chce przenieść się do Madrytu. Real ma już mieć przygotowane podstawy pod tę operację, ale niczego nie uruchamia, bo szanuje PSG, szczególnie chodzi tu o stosunki Florentino Péreza z prezesem Nasserem Al-Khelaïfim. Hiszpanie mają ruszyć do działania tylko po jednoznacznym geście Brazylijczyka. To Neymar musi pierwszy przekazać Katarczykom, że chce odejść, a tego ma właśnie pragnąć. Także Pini Zahavi ma mieć już przygotowane wszystkie aspekty potencjalnej operacji. Wszyscy po stronie Królewskich mają czekać na zawodnika.

Real w tym przypadku wskazuje na jasne przykłady: Bale i Modrić mocno walczyli o transfery aż Daniel Levy pozwolił im przenieść się do Madrytu. To samo musi zrobić Neymar, jeśli chce skończyć w białej koszulce. Królewscy nie zareagują, jeśli sam gracz nie wykona potrzebnego ruchu. Zostaje mundial, miesiąc marginesu, ale potrzeba punktu wyjściowego. Jeśli Neymar chce transferu, musi o tym powiedzieć swojemu prezesowi, nawet jeśli ta rozmowa nie będzie przyjemna.

Co więcej, ABC utrzymuje, że pensja nie będzie dla 26-latka żadnym problemem. Brazylijczyk w tym momencie nie patrzy na pieniądze, a na przyszłość sportową. Kwestią pozostaje przyznanie się do tego przed PSG.