Powrót Bale'a po 11 dniach
Z kijem golfowym, ale wciąż bez decyzji o przyszłości
Minęło jedenaście dni od niesamowitej bramki Garetha Bale'a w finale Ligi Mistrzów w Kijowie. Od tamtej pory Walijczyk przepadł – brak jakiejkolwiek wypowiedzi czy aktywności w mediach społecznościowych. Aż do dzisiaj... „Mam obsesję na punkcie golfa”, nieraz powtarzał Bale. Nie dziwi więc fakt, że skoro po dłuższej przerwie miał zamieścić nowe zdjęcie, to właśnie z kijem golfowym w ręku. Piłkarz Królewskich pojawił się tym razem w klubie golfowym Wentworth w Wielkiej Brytanii.
– Potrzebuję regularnej gry co tydzień, tego w poprzednim sezonie nie miałem. Porozmawiam z agentem na temat mojej przyszłości – te słowa Walijczyka wciąż są świeże w pamięci madridistas. Mimo to do dziś brak jakichkolwiek nowych wiadomości na ten temat. Ponadto Bale jako jedyny z kadry Królewskich w żaden sposób nie odniósł się do odejścia Zinédine'a Zidane'a. Agent zawodnika, Jonathan Barnett, w najbliższym czasie ma się spotkać z działaczami Królewskich, ale zanim dojdzie do jakichkolwiek rozmów Gareth chce najpierw poznać nazwisko nowego trenera. Chce być ważną postacią w zespole Los Blancos i musi ocenić, jakie będą na to szanse.
Obsesja na punkcie golfa
Bale obok swojego domu wybudował pole minigolfowe, będące repliką trzech wielkich turniejów golfowych – The Masters Tournament, TPC at Sawgrass i Royal Troon's Postage Stamp. „Odkąd tu się przeprowadziłem, miałem wokół domu piękne tereny. To było coś o czym marzyłem i postanowiłem, że spełnię to marzenie”, przyznał jakiś czas temu Walijczyk, który nawet mimo często powtarzających się kontuzji nigdy nie odpuścił sobie partyjki golfa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze