Finał coraz bliżej

Koszykarze Realu Madryt znów stanęli na wysokości zadania, po raz drugi pokonali Gran Canarię i są już o krok od awansu do wielkiego finału. Królewscy na razie w maksymalnym stopniu wykorzystali przewagę własnego parkietu i teraz trzeba mieć nadzieję, że półfinałowa rywalizacja już do Madrytu nie wróci. Trzeci pojedynek odbędzie się w czwartek i wtedy Blancos staną przed szansą na przypieczętowanie awansu. W dzisiejszym spotkaniu Kanaryjczycy kolejny raz udowodnili, że potrafią stawić czoła najlepszym, ale Real Madryt w ostatniej kwarcie pokazał, kto jest lepszą drużyną.

Do gry wrócił dzisiaj Ayón. Meksykanin znalazł się w wyjściowej piątce i był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Obok niego bardzo dobrze spisywali się Dončić oraz Llull. Felipe Reyes natomiast zaliczył występ numer 756 w Lidze Endesa, wyrównując tym samym historyczny rekord Rafy Jofresy. Królewscy zaczęli dzisiejszy mecz znacznie uważniej, pamiętając o tym, jak dobrze Gran Canaria rozpoczęła pierwsze spotkanie. Pojedynek był bardzo wyrównany i to Kanaryjczycy zdołali sobie zbudować niewielką przewagę.

W drugiej kwarcie goście zaczęli grać coraz śmielej, dzięki czemu potrafili odskoczyć madrytczykom na osiem punktów (33:41). Odpowiedź Królewskich była bardzo stanowcza – dziewiętnaście oczek w niecałe trzy minuty. W ten sposób w połowie spotkania podopieczni Pabla Laso prowadzili 52:50. Kanaryjczycy nie składali broni i w trzeciej części znów zanotowali serię punktową i ponownie znaleźli się na prowadzeniu. Nierówno grający Real Madryt kolejny raz musiał przyspieszyć. Tym razem był to już decydujący cios. Królewscy nie tylko odrobili straty, ale również zbudowali sobie przewagę, której już nie oddali do samego końca.

92 - Real Madryt (19+33+18+22): Causeur (6), Reyes (2), Campazzo (9), Ayón (12), Taylor (5), Randolph (1), Rudy (8), Dončić (14), Carroll (9), Tavares (8), Llull (13), Thompkins (5).

83 - Herbalife Gran Canaria (21+29+20+13): Oliver (7), Báez (9), Rabaseda (8), Radičević (11), Fischer (5), Eriksson (12), Mekel (7), Balvín (13), Pasecniks (4), Paulí (2), Aguilar (5).

Statystyki