De Tomás: Zawsze będę miał wrażenie, że zawiodłem Zidane'a
Wywiad napastnika dla magazynu <i>Panenka</i>
Raúl de Tomás porozmawiał ostatnio z dziennikarzami magazynu Panenka. Zawodnik Realu Madryt wraca na Bernabéu po świetnym sezonie w Rayo, dla którego zdobył 24 bramki. Jego przyszłość jednak jak na razie nie jest jeszcze do końca jasna. Napastnik wypowiedział się między innymi na temat możliwego pozostania w szeregach Królewskich oraz przyznał, że zawiódł Zidane'a, gdy Francuz prowadził Castillę.
Warto wracać do Realu, by grać mało?
– Nie jestem Borją Mayoralem. Być może zostanę i będę otrzymywał więcej minut. A może i nie będę. Wiem tylko tyle, że nie ma na świecie piłkarza, który miałby zapisane w umowie, że musi grać zawsze od początku do końca. Nie pamiętam czasów mojego ojca, gdy wyjściowe jedenastki można było recytować z pamięci i nie było tylu rotacji. Przyznaję, że czasami nie znam nawet imion rywali. Tak samo oni mogą też nie kojarzyć mnie. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ uważam, że dziś aż tak nie skupiamy się na przeciwnikach.
Rozczarował Zidane'a
– Zawsze będę miał takie wrażenie. Nie mogę się tego wyzbyć. Cały czas pamiętam, jak zaprosił mnie do swojego gabinetu, kiedy trenował Castillę. Jedno z okien wychodziło na boisko, na którym pracowała pierwsza drużyna. Pokazał mi to okno i powiedział, że chciałby, bym i ja kiedyś się tam znalazł. Starałem się robić wszystko, by pozytywnie zaskoczyć zarówno Zidane'a, jak i samego siebie. Często bowiem naszym największym rywalem jesteśmy my sami. Tamten sezon mi jednak nie wyszedł i bardzo mi było z tego powodu przykro. Cały czas mam przed oczami moment, gdy żegnałem się z Zizou. „Jesteś wielkim piłkarzem. Skup się, a zobaczysz, że ci się powiedzie”, powiedział.
Przyczyny poprawy
– Zyskałem na szybkości bez utraty muskulatury. Napastnik zawsze potrzebuje tych dwóch trzech metrów, by robić różnicę. Zyskujesz wtedy życie w polu karnym rywala. Wielu graczy uważa, że motywująco działają na nich obelgi. Ja aż tak daleko bym się nie zapędzał, ale też nie pozwalam, by wpływały one na mnie deprymująco.
Uznanie dla Benzemy
– Zobaczcie, co się działo, gdy Karim miał problemy z trafianiem do siatki. On i tak ma wszystko, by kontrolować mecz. Umie grać zarówno w polu karnym, jak i poza jego obrębem. Potrafi rozgrywać lepiej niż niejeden środkowy pomocnik.
Idol Iniesta
– To dla mnie najlepszy hiszpański piłkarz. Nie widziałem nikogo lepszego. Moim zdaniem naznaczył przeszłość i przyszłość.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze