Piłkarze Realu puszczają oko do Neymara
Szatnia Królewskich pragnie transferu Brazylijczyka
„Czekamy na ciebie, ok?”. Takimi słowami Luka Modrić pożegnał się z Neymarem na Anfield, gdy obaj wymienili się koszulkami. To kolejne oczko puszczone przez piłkarza Realu Madryt w kierunku brazylijskiego cracka, który wrócił do gry po 99 dniach przerwy. Ponad miesiąc temu Królewscy rozpoczęli wielkie starania o to, by sprowadzić do siebie atakującego PSG. Cała operacja będzie jednak bardzo długa, złożona i kosztowna, ponieważ cena za Neya może wynieść nawet 300 milionów euro, a trzeba do tego doliczyć jeszcze jego pensję.
Neymara chce opuścić stolicę Francji, a drzwi wyjściowych szukają już jego ojciec i Pini Zahavi, który pomagał przy transferze Brazylijczyka do Paris Saint-Germain. W Madrycie wszyscy mają nadzieję na to, że cała sytuacja znajdzie szczęśliwe zakończenie i piłkarz trafi latem na Santiago Bernabéu. Liczą na to nie tylko działacze czy kibice, ale także sami piłkarze. Modrić nie był pierwszym, który mrugał w kierunku Neymara.
Zawodnicy Realu niespecjalnie kryją się tym, że chcieliby widzieć 26-latka w białej koszulce. Jednym z pierwszych, który publicznie zachęcał Brazylijczyka do transferu, był Sergio Ramos. Kapitan w grudniu ubiegłego roku mówił, że otwiera drzwi do Madrytu dla Neymara, a w maju stwierdził nawet, iż te drzwi cały czas są otwarte.
Śladami Hiszpana poszli także pozostali gracze. W lutym Marcelo mówił tak: „Wielcy piłkarze muszą grać w Realu i myślę, że Neymar pewnego dnia zagra w Realu”. Miesiąc później Carvajal, Varane i Casemiro udali się na wywiady do trzech różnych rozgłośni radiowych i każdy z nich stwierdził to samo: „Drzwi do Realu są dla niego otwarte”.
Tym, który nie przestaje wyrażać się w samych superlatywach o Neymarze, jest też oczywiście Florentino Pérez. Prezes od lat marzy o pozyskaniu Brazylijczyka i nie ukrywa tego, że chciałby go pozyskać. Nie zawahał się bez skrępowania rozmawiać z samym piłkarzem i jego otoczeniem podczas paryskiej gali, gdy Cristiano Ronaldo odbierał swoją piątą Złotą Piłkę. Cała sytuacja nie przypadła jednak do gustu Portugalczykowi, który stwierdził, że ludzie lubią mówić wiele o transferach, ale potem nadchodzi finał Ligi Mistrzów i zawsze dzieje się to samo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze