Real Madryt królem Europy po raz trzynasty!!!
Trzeci tytuł z rzędu!
Real Madryt znów zapisał się w historii. Jeszcze rok temu wydawało się, że obrona tytułu w Lidze Mistrzów jest zadaniem niemożliwym. Królewscy tego dokonali, ale było im mało. Dzisiaj sięgnęli po Puchar Europy trzeci raz z rzędu. Osiągnięcie, które trudno opisać jakimikolwiek słowami. Zidane i jego podopieczni dokonali czegoś wyjątkowego. Czwarty tytuł w ostatnich pięciu latach… W finałowym starciu rozstrzygające były gole zawodników, którzy byli niemiłosiernie krytykowani w tym sezonie. Benzema wykazał się sprytem, a Bale wyraźnie pozazdrościł Cristiano trafienia z Juventusem i powtórzył jego wyczyn. Walijczyk również przypieczętował zwycięstwo, chociaż trzeba przyznać, że z dużą pomocą Kariusa.
Zaczęło się niepozornie. Pierwsze minuty należały do Liverpoolu. Widać było sporą nerwowość w szeregach Realu Madryt. Minęło pół godziny i zdarzyło się coś, co z pewnością miało wpływ na dalszą część meczu. Starcie Salaha z Ramosem zakończyło się pechowo dla Egipcjanina, który doznał kontuzji. Próbował wrócić na boisko, lecz okazało się, że nie jest w stanie kontynuować gry. Chwilę później taka sama historia spotkała Carvajala. Nabawił się kontuzji i ze łzami w oczach opuszczał murawę. Jego miejsce zajął Nacho. W końcówce pierwszej połowy do siatki trafił Karim Benzema, ale sędzia słusznie dopatrzył się spalonego. Bezbramkowy remis po 45 minutach zapowiadał wielkie emocje w drugiej części spotkania.
Tak właśnie było. Tuż po zmianie stron w poprzeczkę trafił Isco, a następnie Benzema dał madridistas powód do radości. Karim, podobnie jak w półfinale, wykorzystał błąd bramkarza i wyprowadził Real Madryt na prowadzenie. Radość nie trwała długo, ponieważ do remisu doprowadził Mané. Po godzinie gry Zidane zdecydował się na zmianę, która wpłynęła na losy meczu – wpuścił na boisko Bale’a.
Walijczyk kilka minut po pojawieniu się na murawie strzelił magiczną bramkę. Przewrotka w finale Ligi Mistrzów, w kluczowym momencie, o tym marzy każdy piłkarz na świecie. Udało się Garethowi, który z pewnością nigdy nie zapomni o tej chwili, podobnie zresztą jak wszyscy madridistas. Bale nie poprzestał na jednym trafieniu. W 83. minucie po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Kolejny błąd popełnił Karius, ale dla madrytczyków to było bez znaczenia. Rozpoczęło się świętowanie trzynastego tytułu Ligi Mistrzów.
Kibice Realu Madryt mogą się cieszyć niesamowitym osiągnięciem. Trudno będzie to powtórzyć, trudno będzie tryumfować w przyszłym roku, ale czy nie tak samo myśleliśmy rok czy dwa lata temu? Też wydawało się, że obrona tytułu jest niemożliwa, a tym bardziej trzy tytuły z rzędu. Florentino Pérez zawsze powtarza, że Real Madryt zawsze chce więcej. Teraz jest czas na świętowanie trzynastego Pucharu Europy i każdy madridistas powinien się cieszyć, wkrótce natomiast rozpocznie się praca, żeby do klubowego muzeum sprowadzić czternasty…
Real Madryt – Liverpool 3:1 (0:0)
1:0 Benzema 51’
1:1 Mané 55’ (asysta: Lovren)
2:1 Bale 64’ (asysta: Marcelo)
3:1 Bale 83’
Real Madryt: Keylor, Carvajal (Nacho 36’), Varane, Ramos, Marcelo, Modrić, Casemiro, Kroos, Isco (Bale 61’), Benzema (Asensio 89’), Cristiano.
Liverpool: Karius, Alexander-Arnold, Lovren, Van Dijk, Robertson, Henderson, Milner (Can 83’), Wijnaldum, Salah (Lallana 30’), Firmino, Mané.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze