Advertisement
Menu

Real Madryt koszykarskim mistrzem Europy!

Królewscy sięgnęli po upragnioną <i>Décimę</i>

Real Madryt pokonał faworyzowane Fenerbahçe i zdobył upragnioną Décimę. Zwycięstwo kosztowało Królewskich ogromny wysiłek. Walka była tak zaciekła, że Llull i Dončić w pewnym momencie zebrali po pięć fauli i musieli oglądać kolegów z perspektywy ławki rezerwowych. Słoweniec rozegrał znakomity mecz, ale podobnie można określić występy Causeura czy Tavaresa. Cała drużyna spisała się fantastycznie i zasłużenie sięgnęła po Puchar Europy. Teraz czas na świętowanie, a później trzeba będzie wrócić do ligowych zmagań, ponieważ ciągle jest jeden puchar do zdobycia.

Królewscy wyciągnęli wnioski z półfinałowego spotkania z CSKA Moskwa i z dużo większą koncentracją rozpoczęli starcie z Fenerbahçe. Co prawda Turcy długo znajdowali się na prowadzeniu, lecz Blancos cały czas deptali im po piętach. W końcu, dzięki trafieniom za trzy punkty Rudy’ego i Llulla, to madrytczycy znaleźli się z przodu. Sloukas odpowiedział celnym rzutem za dwa oczka, ale ostatnie słowo w pierwszej kwarcie należało do podopiecznych Pabla Laso. „Trójka” Randolpha pozwoliła schodzić na przerwę z wynikiem 21:17.

Na początku drugiej części spotkania Real Madryt odskoczył na osiem punktów, lecz Fenerbahçe nie zamierzało składać broni. Melli zaliczył siedmiopunktową serię i mecz znów się wyrównał. Królewscy złapali zadyszkę i pokazali kilka słabszych akcji. Straty i niecelne rzuty przełożyły się na to, że po połowie meczu to Turcy byli na prowadzeniu 40:38. Po zmianie stron Real Madryt zaczął grać lepiej. Błyszczał Causeur, dzięki któremu Blancos odzyskali prowadzenie. Francuz zdobył w tej kwarcie dziesięć punktów.

Real Madryt prowadził, ale w żadnym razie nie można było skreślać obrońców tytułu. Ostatnie dziesięć minut było gwarancją emocji. Znakomicie prezentował się Melli. Włoch utrzymywał Fenerbahçe w grze. Napięcie rosło i nie wytrzymał tego Veselý, za co został ukarany niesportowym faulem. To pozwoliło Królewskim zwiększyć prowadzenie dziesięciu punktów. Świetnie spisywał się Tavares, z którym rywale nie potrafili sobie poradzić. Zawodnik z Republiki Zielonego Przylądka znów udowodnił, że decyzja o jego sprowadzeniu w tym sezonie była strzałem w dziesiątkę.

Melli i Dixon nie dawali za wygraną i przewaga stopniała do pięciu punktów. Wtedy znakomitą akcją popisał się Tavares, chociaż był faulowany. Wykorzystał oba rzuty osobiste i zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Chwilę później Dončić zablokował Wanamakera i wydawało się, że nic już Realowi Madryt nie mogło odebrać wygranej. Nie obyło się jednak bez problemów. Fenerbahçe zbliżyło się na trzy punkty, gdy na zegarze pozostawały 22 sekundy do końca. Sfaulowany został Causeur, lecz spudłował oba rzuty osobiste. Na szczęście wielką przytomnością wykazał się Thompkins i zdołał dobić piłkę i po chwili Królewscy mogli rozpocząć świętowanie zdobycia dziesiątego Pucharu Europy. Niesamowity sukces tej drużyny, która nękana kontuzjami nie znajdowała się w gronie faworytów. W pewnym momencie pod znakiem zapytania stanął sam awans do play-offów, ale udało się pokonać wszelkie przeciwności, dzięki czemu dzisiaj Blancos zasłużyli na miano klubowych mistrzów Europy.

85 – Real Madryt (21+17+25+22): Causeur (17), Dončić (15), Reyes (6), Campazzo (0), Ayón (4), Randolph (3), Rudy (5), Carroll (9), Tavares (8), Llull (5), Thompkins (10), Taylor (3).

80 – Fenerbahçe Doğuş (17+23+15+25): Wanamaker (14), Gudurić (0), Veselý (3), Kalinić (7), Düverioğlu (8), Thompson (0), Melli (28), Sloukas (7), Nunnally (0), Dixon (7), Datome (6).

Statystyki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!