Dwa Reale = dwa do dwóch
Villarreal – Real Madryt 2:2
Na zakończenie sezonu Real Madryt podzielił się punktami z Villarrealem na Estadio de la Cerámica. Bramki dla nas strzelali Gareth Bale i Cristiano Ronaldo, dla gospodarzy zaś Roger i Samu Castillejo.
Dzisiejszego wieczoru zobaczyliśmy dwa skrajnie różne oblicza Realu Madryt. Pierwsza część spotkania przebiegała pod całkowite dyktando Realu Madryt, który był lepszy w praktycznie każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Los Blancos grali na sporym luzie, choć nie oznacza to, że brakowało w tym wszystkim intensywności. Praktycznie żaden z zawodników nie schodził poniżej solidnego poziomu. Na wymierne efekty nie trzeba było długo czekać.
O ile w 7. minucie bardzo silne uderzenie zza pola karnego Cristiano Ronaldo obronił w jeszcze lepszym stylu Andrés Fernández, o tyle w 11. minucie Villarreal nie miał już tyle szczęścia. Gareth Bale kapitalnie poradził sobie z paroma obrońcami i plasowanym strzałem wysunął zespół na prowadzenie. Po nieco ponad 20 minutach dalszej dominacji było już 2:0. Tym razem Isco bardzo przytomnie wypatrzył na lewym skrzydle Marcelo, a ten kapitalnie dośrodkował fałszem wprost na głowę CR7.
Po przerwie Królewscy trochę odpuścili i pozwolili rywalowi na nieco więcej. Długimi momentami wydawało się, że Villarreal mimo dłuższego utrzymywania się przy piłce i tak nie jest w stanie zrobić więcej niż to, na co pozwala im przeciwnik. Podopieczni Zizou dość spokojnie rozbijali kolejne próby ataków Żółtej Łodzi Podwodnej, czaili się na kontry i wydawali się całkiem dobrze radzić w trybie energooszczędnym. Aż w końcu jednak się nadziali.
Najpierw szybę w okienku bramki Luki Zidane'a wybił fantastycznym uderzeniem rezerwowy Roger Martínez, a na pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry do siatki trafił Samu Castillejo. Szczególnie za drugiego gola Zidane ma pełne prawo dać po uszach swoim obrońcom, a przede wszystkim Marcelo, który pomyślał chyba, że jest na orliku i złamał linię spalonego niczym junior. Castillejo znalazł się nagle oko w oko z kompletnie zdezorientowanym Lucą, minął go i wpakował futbolówkę do pustaka. W doliczonym czasie Królewscy dwukrotnie byli jeszcze bliscy przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, ale ze strzałem Benzemy z trudem poradził sobie Andrés, a uderzenie Lucasa przeszło obok słupka.
Jak na mecz, w którym obie drużyny nie grały już o nic, byliśmy świadkami naprawdę niezłego widowiska. Ktoś niezorientowany w temacie raczej nie pomyślałby, że jedni myślami są już na wakacjach, a drudzy za naszą wschodnią granicą.
Villarreal CF – Real Madryt 2:2
0:1 Gareth Bale 11'
0:2 Cristiano Ronaldo 32'
1:2 Roger 71'
2:2 Castillejo 85'
Villarreal: Andrés; Mario, Álvaro, Bonera, Marín; Rodri, Fuego (57' Salem); Soriano, Fornals (77' Castillejo), Sansone; Enes Ünal (68' Martínez).
Real Madryt: Luca; Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo; Casemiro, Kroos, Modrić (62' Lucas); Isco (73' Kovačić), Cristiano (62' Benzema), Bale.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze