Liverpool rozpoczął pracę w Marbelli

„Chodzi o bycie razem, skupienie się na celu i niepatrzenie na nic innego. Do tego poszukanie małego odpoczynku. Mamy tu parę rzeczy do zrobienia. Mamy czas, by przygotować się do meczu, czego właśnie teraz chcemy. Trzeba doładować baterie i to właśnie zrobimy. To bardzo fajne otoczenie, ale nie jesteśmy tu z powodu pogody. Nie z powodu słońca wyjechaliśmy na południe, ale zbyt wielu rzeczy i ludzi, które otaczały nas w Liverpoolu. Tutaj możemy zamknąć drzwi, będąc ze sobą w hotelu czy na boisku. Po jednej małej sesji, która oparła się głównie na regeneracji, już wiem, że znowu podjęliśmy świetną decyzję”, powiedział wczoraj Jürgen Klopp oficjalnym mediom swojego klubu po przyjeździe do Marbelli, gdzie jego ekipa pozostanie do soboty.

Hiszpanie podają, że to właśnie osobistą decyzją Niemca drużyna wyjechała z Anglii do ośrodka, w którym szkoleniowiec bywał ze wszystkimi swoimi dotychczasowymi drużynami. Kloppowi odpowiadają nie tylko warunki sportowe, ale także hermetyczność całego miejsca. Angielskie media dobrze wiedzą, jaki cel ma ta podróż i nie wysłały pod Malagę ani jednego dziennikarza. Hiszpanie oczywiście zrobili coś odwrotnego, a gdy usłyszeli, że treningi będą zamknięte, od razu zapoznali się z gospodarzami domów na pobliskiej górce. Liverpool zabezpieczył jednak wynajęte boiska specjalnymi płachtami. Różne kluby wybierają Marbellę właśnie z powodu maksymalnej prywatności.

Wczoraj spod hotelu do oddalonego o 10 minut piechotą centrum piłkarskiego zespół udał się rowerami, a na czele jechał sam Klopp, który nie odezwał się ani słowem na okrzyki zgromadzonych ludzi. Anglicy przyjechali z własną ochroną, która odseparowała ich od reszty i nawet przewiozła Salaha na trening autem. Egipcjanin był jedynym członkiem całej 60-osobowej grupy, który nie wsiadł na rower. Dzisiaj The Reds rozpoczną swoją pracę o 10:30. Jeśli chodzi o kontuzjowanych Milnera i Cana, obaj wczoraj wykonywali ćwiczenia indywidualne. Anglik zgodnie z oficjalną informacją ma wznowić pracę z grupę w piątek lub sobotę, a Niemiec kończy ostatni rehabilitacji po urazie pleców.