Nigdy więcej
Klub analizuje postawę zespołu w La Lidze
Radość, jaką może poczuć madridismo 26 maja po finale Ligi Mistrzów w Kijowie, nie może przykryć rozczarowania wynikającego z obrazu pozostawionego przez Real Madryt w La Lidze i Copa del Rey – pisze dziennik MARCA. 18-punktowa strata do Barcelony boli bardziej, niż może się to wydawać. Klubowi działacze szczególnie nie rozumieją tak słabej postawy zespołu w La Lidze (poza kilkoma wyjątkami, jak niedzielny Klasyk na Camp Nou).
Porażka z Sevillą potwierdziła tendencję, której początki to remisy na Bernabéu z Levante i Valencią. Co ciekawe, dwa pierwsze potknięcia w La Lidze przyszły tuż po wyśmienitym początku sezonu i zdobyciu dwóch Superpucharów. Przegrana na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán uwydatniła też wielką różnicę w jakości pomiędzy pierwszym a drugim garniturem Królewskich.
W klubie nie rozumieją takiego obrotu spraw i nie potrafią znaleźć wytłumaczenia. Wszelkie decyzje zostaną podjęte po finale Champions League, jednak oczywiste jest, że nikt nie chce, by podobna historia wydarzyła się w przyszłym sezonie. Pierwsze analizy mówią o zbyt intensywnych przygotowaniach do początku sezonu, przez co drużyna złapała dołek fizyczny i psychiczny w kolejnych miesiącach i nie potrafiła odpowiednio zareagować. Wyjątkiem są tu mecze w Lidze Mistrzów, choć i tu zdarzały się wpadki.
Słaba postawa podopiecznych Zinédine'a Zidane'a w większości meczów daje powody do zmartwień. Szczególnie pod względem fizycznym. Drużyna nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu i często pokazywała różne oblicza. Zizou podtrzymuje, że zespół nie grał źle, jednak tej opinii nie podziela wiele osób w klubie i z pewnością nie podzielają jej również kibice. 18 punktów straty do Barcelony idealnie obrazuje fakt, że nie wszystko zostało wykonane tak jak mówi Zidane.
Teraz wszyscy skupiają się na finale z Liverpoolem. Jeśli nic się nie zmieni, to Zizou na starcie z Anglikami będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Zadaniem sztabu szkoleniowego jest doprowadzić drużynę do takiego stanu fizycznego, który umożliwi walkę z zespołem, który bazuje głównie na szybkości. W klubie nikt nie martwi się o nastawienie zawodników, które ma być maksymalne.
Real Madryt wciąż może zakończyć sezon wielkim sukcesem, jednak możliwa wygrana w Lidze Mistrzów nie sprawi, że w klubie nagle przestaną analizować sytuację, która panuje obecnie. Sytuację, która doprowadziła do 18-punktowej straty do Barcelony i która nigdy więcej nie może powtórzyć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze